Szkoła w Węchadłowie będzie prowadzić tylko klasy 1-3. Na zmianę organizacji placówki zgodzili się dziś radni gminy Michałów. W efekcie, dzieci z klas 4-8 naukę kontynuować będą w szkole w Michałowie.
Marek Szczeciński – dyrektor placówki w Węchadłowie uważa, że przekształcenie, to pierwszy krok do całkowitej likwidacji szkoły. Jak mówi, to nie jest dobra decyzja, bo uczniowie będą mieć utrudnione warunki nauki w przyszłości.
– Po przekształceniu w klasach 1-3 zostanie kilka osób. Podejrzewam, że w związku z tym, radni dojdą do wniosku, że nie ma sensu utrzymywać budynku dla tak małej liczby uczniów – mówi dyrektor.
Radny Jan Jędraszczyk od początku był przeciwny zmianom. Jak zaznacza, szkoła jest nowoczesna, budynek odpowiednio wyposażony. Jest też odpowiednia kadra. Wójt Michałowa Mirosław Walasek podkreśla, że to trudny temat. Jak mówi, głównym argumentem jest niż demograficzny, o którym świadczy liczba jedynie 31 dzieci, które obecnie uczęszczają do szkoły w Węchadłowie. Przemawiają też za tym uwarunkowania ekonomiczne.
– Tylko w tym roku wydatki na szkołę w Węchadłowie z budżetu gminy wynoszą około 450 tys. zł. Łącznie na wszystkie szkoły samorząd musi dołożyć około 1 mln zł. Takie działania blokują inne inwestycje w gminie – zaznacza wójt.
9 radnych głosowało za zmianami, 4 było przeciwnych, jeden wstrzymał się od głosu, a jeden był nieobecny. Dyskusji przysłuchiwała się kilkudziesięcioosobowa grupa mieszkańców gminy, którzy są zniesmaczeni werdyktem radnych. Nie chcieli jednak zabrać publicznie głosu w tej sprawie. Podkreślają jedynie, że gdy projekt wejdzie w życie, dzieci mając szkołę we własnej miejscowości będą musiały dojeżdżać do miejsca oddalonego o 10 km.
Zgodnie z uchwałą, zmiany mają wejść w życie z końcem roku szkolnego 2019/2020. Podobny schemat dotyczy przedszkoli. Na reorganizacje szkoły zgodę musi wyrazić świętokrzyski kurator oświaty.
Obecnie w gminie funkcjonują 4 zespoły placówek oświatowych, złożone z ośmioklasowej szkoły podstawowej i przedszkola.