Policjanci podają kolejne szczegóły akcji, którą prowadzono wczoraj w nocy przy ulicy Zimnej w Kielcach.
Jak informowaliśmy, podczas próby zatrzymania osób podejrzewanych o kradzież samochodu ranny został jeden z funkcjonariuszy, a sprawcy próbowali uciec. Dopiero po użyciu broni policjantom udało się zatrzymać dwóch z nich. Jeden mężczyzna, prawdopodobnie lider szajki, zdołał uciec.
Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach, informuje, że do zdarzenia doszło w trakcie próby zatrzymania osób podejrzewanych o kradzież samochodu marki audi. Do przestępstwa doszło w nocy ze środy na czwartek.
Auto było widziane na osiedlu Jagiellońskim w Kielcach, a po godzinie 18 funkcjonariusze zauważyli je na ulicy Zimnej.
– Po rozpoczęciu akcji pojazd najpierw zatrzymał się, ale gdy policjant podchodził do samochodu kierujący gwałtownie ruszył potrącając funkcjonariusza i taranując dwa nieoznakowane radiowozy. Audi zatrzymało się po przejechaniu około 300 metrów, a będący w środku mężczyźni podjęli próbę ucieczki. Wówczas inny policjant oddał jeden strzał ostrzegawczy w powietrze. Dwie osoby, 35-letnia kobieta i 33-letni mężczyzna zostali zatrzymani. Trzecia osoba, mężczyzna, zbiegł – informuje Karol Macek.
Poszukiwania nadal trwają, ale jak przekonuje funkcjonariusz zatrzymanie mężczyzny jest tylko kwestią czasu.
Policjant, który ucierpiał w trakcie akcji został zabrany do szpitala. Był przytomny, nie odniósł poważnych obrażeń. Jego życiu i zdrowiu nic nie zagraża. Auto miało zamontowane tablice skradzione z innego samochodu.