Do końca roku ma zostać oddany ostatni fragment ekspresowej „siódemki” w okolicach Skarżyska. Jak powiedziała Małgorzata Pawelec-Buras, rzecznik prasowy kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, wykonawca położył już ostatnią warstwę ścieralną na siedmiokilometrowym fragmencie do granicy województwa.
Pozostało jedynie namalowanie i ustawienie znaków drogowych, barier ochronnych i ekranów akustycznych oraz dokończenie prac na węźle Skarżysko.
Wykonawca zapewnia, że jeżeli planów nie zniweczy pogoda, to kierowcy z nowej trasy będą mogli korzystać jeszcze w tym roku, mimo że zgodnie z kontraktem droga powinna być oddana w maju 2020 roku.
– To oznacza, że mamy szansę, aby jeszcze w tym roku skorzystać z całego ponad stukilometrowego odcinka ekspresowej „siódemki” biegnącej przez województwo świętokrzyskie – dodaje Małgorzata Pawelec.
Zaawansowane są także prace przy budowie obwodnicy Morawicy. Na razie wszystko przebiega zgodnie z planem. Powstaje wschodnia jezdnia, równoległa do już istniejącej. Na czterech kilometrach prowadzące są prace ziemne, widać już podbudowę z kruszywa i miejscami pierwszą warstwę asfaltu. Trasa w tej części ma być ukończona w przyszłym roku i wówczas drogowcy rozpoczną przebudowę dotychczasowej jezdni. Jak przypomniała rzecznik, widać już pierwsze elementy kładki dla pieszych w Bilczy. W listopadzie konstrukcja ma zostać zalana betonem.
Nadal nie wiadomo natomiast jak przeprowadzić przez Kielce ekspresowy fragment S74 od skrzyżowania w okolicy Galerii Echo do węzła Kielce Zachód.
W grę wchodzą trzy warianty. Decyzję w tej sprawie podejmie komisja projektów inwestycyjnych, która będzie rekomendować jedno z rozwiązań. Na najbardziej newralgicznym odcinku powstanie wiadukt, tunel albo jedynie zagłębienie, którym poprowadzona zostanie ekspresówka.
Do końca roku ma zostać przedstawiona rekomendacja tak, by zgodnie z planem inwestycja powstała do 2024 roku.