Trzy osoby zostały ciężko ranne w wybuchu gazu w Białce Tatrzańskiej. W sumie obrażenia odniosło sześć osób. Do eksplozji doszło w kuchni jednego z hoteli. Jak wynika ze wstępnych ustaleń strażaków, powodem był ulatniający się gaz. Rannych do szpitala zabrały karetki i śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
W wyniku wybuchu gazu ciężko ranne zostały trzy osoby. Są to pracownicy hotelu, którzy doznali poparzeń drugiego lub trzeciego stopnia. Dwóch z nich karetkami przetransportowano do zakopiańskiego szpitala, po trzecią, najciężej ranną przyleciał śmigłowiec lotniczego pogotowia ratowniczego i trafiła ona do szpitala w Krakowie.
W sumie z budynku ewakuowano 26 osób, w tym cztery mieszkające w nim na stałe, 18 gości hotelowych i dwóch pracowników. Wszystkie ewakuowane osoby znalazły bezpieczne schronienie w okolicznym ogrzewanym budynku. W momencie przyjazdu straży, były one już w trakcie opuszczania obiektu.
– Zgłoszenie otrzymaliśmy o 7:20, mówiło ono o pożarze, który jest wynikiem wybuchu gazu. Pierwszy zastęp, który przybył na miejsce zdarzenia, potwierdził tę informację. Przystąpiono do ewakuacji mieszkańców tego budynku, zarówno gości pensjonatu, jak i właścicieli, którzy mieszkają w tym obiekcie – relacjonował PAP rzecznik zakopiańskiej straży pożarnej Andrzej Król-Łęgowski.
Wyjaśnił, że działania prowadzone były na partnerze budynku, gdzie doszło do wybuchu; tam znajduje się część gastronomiczna i restauracja.
– Goście hotelu nie byli zagrożeni, w obrębie pierwszego piętra, gdzie przebywali i oni, i właściciele nie ma żadnych zniszczeń. Wszystko skumulowało się w obrębie parteru i pomieszczeń piwnicznych” – wskazał rzecznik.
Jak ocenił Król-Łęgowski „wybuch był bardzo silny”.
– Wszystkie okna są zniszczone, cała elewacja budynku, która odpadała wraz z oknami – również. Także zniszczenia są bardzo duże, cały parter jest kompletnie zniszczony. Żadne sprzęty gastronomiczne nie nadają się do użytku – zaznaczył.
Na miejscu pracuje obecnie osiem zastępów straży pożarnej i ponad 30 strażaków, udał się tam również pracownik nadzoru budowlanego i pracownik pogotowia gazowego. Doszło do uszkodzeń najniższej kondygnacji budynku. Jak ustalono, znajdowała się w nim wewnętrzna instalacja gazowa, zasilana zewnętrzną butlą, zatem to pogotowie gazowe szukać będzie przyczyn wybuchu. Wcześniej podawano, że doszło do niego prawdopodobnie w kuchni hotelu.