Być może jeszcze w listopadzie do Kazimierza Biskupiego wróci dziecięca drużyna strażacka. Poprzednia drużyna przestała działać, bo zrzeszone w niej dzieci przeszły do drużyny młodzieżowej, ale w gminie zainteresowanie dzieci działaniami OSP nie maleje.
Jak mówi Sylwia Kudła, jedna z inicjatorek reaktywacji dziecięcej drużyny, zainteresowanie działalnością w OSP dzieci przejmują od rodziców.
– Nasze maluchy przychodzą do naszej remizy po to, żeby nabywać wiedzę z zakresu pożarnictwa, o tym, co straż pożarna robi, czyli gasi pożary, jeździ do wypadków, ale pomaga także w różnych sytuacjach – podkreśla.
Kandydatką do dziecięcej drużyny strażackiej jest sześcioletnia Zosia. Dlaczego chce zapisać się do dziecięcej straży?
– Żeby gasić pożary, brać udział w zawodach i jechać wozem strażackim – zaznacza.
Na pierwszym spotkaniu mającym zbadać zainteresowanie odliczyła się prawie dwudziestka maluchów. W połowie listopada odbędzie się już pierwsze spotkanie robocze, ale chętni nadal mogą zgłaszać się ze swoimi pociechami do OSP w Kazimierzu Biskupim.