Muzeum Okręgowe w Sandomierzu wzbogaci swoją stałą ekspozycję etnograficzną o repliki dawnych strojów sandomierskich. Obecnie prezentowana jest tam oryginalna męska sukmana z XIX wieku oraz jedna replika stroju sandomierskiego kobiecego. Po zakończeniu projektu wystawa będzie znacznie bogatsza.
W planach jest uszycie 5 strojów: dwóch odświętnych dla pary młodych ludzi, uroczystego stroju damskiego i męskiego dla seniorów oraz codziennego ubioru dziecka. Prace zostaną sfinansowane przez Narodowe Centrum Kultury.
Jak powiedziała etnograf Iwona Łukawska, najbardziej charakterystycznymi elementami dawnego stroju sandomierskiego w przypadku zamężnych kobiet był tzw. kap, czyli nakrycie głowy o trapezowej formie, o wysokości około 15 centymetrów.
– W przypadku młodych mężczyzn ciekawostką był fartuch zakładany na spodnie wpuszczane do wysokich butów z cholewami. Ten fartuch w przypadku ludowych strojów męskich to wyjątek, nie spotkamy takiego elementu wśród innych grup etnicznych – dodała Iwona Łukawska.
Wszystkie repliki powstaną w pracowni dr Marii Molendy, która jest historykiem sztuki i kostiumografem.
– Nic nam nie wiadomo, aby zachowały się jeszcze egzemplarze dawnych strojów sandomierskich, nie mamy możliwości pozyskać oryginalnych, dlatego zależy nam na tym, aby była to jak najlepsza replika. Stroje będą wykonane z naturalnych materiałów – powiedziała Kinga Kędziora-Palińska z działu etnograficznego Muzeum Okręgowego w Sandomierzu.
Dyrektor Muzeum Okręgowego w Sandomierzu Dominik Płaza stwierdził, że realizacja projektu jest dla tej instytucji bardzo ważna, ponieważ dzięki temu powstanie prawdopodobnie pierwszy w Polsce komplet dawnych odświętnych strojów sandomierskich.
Ubrania trafią na stałą ekspozycję znajdującą się w Zamku Królewskim w Sandomierzu i będą udostępnione do prowadzenia lekcji regionalnych. Pierwsza z nich odbędzie się 1 października.
Realizacja projektu zakończy się 16 października pokazem mody. Zaprezentowane zostaną stroje sandomierskie oraz te stylizowane na nie, a także stroje lasowiackie.
Pieniądze na projekt pochodzą z Narodowego Centrum Kultury w kwocie 15 tysięcy złotych, natomiast 5,5 tysiąca złotych na ten cel przekazuje Muzeum Okręgowe jako wkład własny.