Eugeniusz Kłopotek zawsze chciał się wyróżniać i być mężem opatrznościowym – stwierdził Czesław Siekierski, lider listy PSL-Koalicja Polska, komentując decyzję swojego partyjnego kolegi o rezygnacji ze startu w wyborach.
Jej powodem było to, że w okręgu toruńskim, „jedynką” zamiast posła Zbigniewa Sosnowskiego, szefa regionalnych struktur PSL, został Paweł Szramka z Kukiz’15.
Czesław Siekierski stwierdził, że Kłopotek zawsze się wyróżniał i chciał być trochę inny.
– Był i jest narcyzem. Zawsze starał się grać męża opatrznościowego, bo dawało mu to dojście do mediów. Może ma też trochę racji, bo część osób myśli tak jak on. Jednak od polityka tej klasy wymaga się więcej. Ważenia co jest w tej chwili ważne dla Stronnictwa. Może czas pokaże, że to on ma racje, ale na razie jest to gra pod publiczkę – stwierdził Czesław Siekierski.
Pytany o jego zdanie na temat koalicji z Pawłem Kukizem, który jeszcze niedawno mówił o PSL, że jest to zorganizowana grupa przestępcza, były europoseł stwierdził, że zawsze przed wyborami zawiera się koalicje, mniej lub bardziej programowe.
– Kukiz ma obecnie inne podejście do polityki, niż cztery lata temu, gdy wchodził do Sejmu. Zmienił także swoje zdanie o PSL. Stronnictwo w dużej części podziela jego postulaty dotyczące np. wprowadzenia w wyborach systemu mieszanego, czyli części jednomandatowych okręgów, czy rozwiązań dotyczących praworządności i walki z przestępczością – powiedział kandydat PSL na posła.
Czesław Siekierski ma świadomość, że wyniki uzyskane przez PSL i Kukiz’15 nie będą się sumować.
– To nie jest tak, że wszyscy, którzy głosowali cztery lata temu na ruch Kukiz’15, będą także teraz wyborcami tego ruchu. Pewnie część nie zaakceptuje tego związku, ale coś za coś – stwierdził gość Radia Kielce, oceniając szanse Koalicji Polskiej.