Kieleccy radni są zaniepokojeni przekazywanymi przez władze miasta informacjami o kiepskiej sytuacji finansowej miasta. Jak informowaliśmy, prezydent Wenta stwierdził podczas czwartkowej konferencji prasowej, że obecny stan finansów zagraża płynności finansowej Kielc.
Według niego mają o tym świadczyć raporty Najwyższej Izby Kontroli i Regionalnej Izby Obrachunkowej, które wpłynęły do urzędu w kwietniu. Radni narzekają, że o takich kwestiach dowiadują się z mediów, a komunikaty przekazywane przez władze miasta są nieczytelne i chaotyczne.
Katarzyna Zapała, radna Koalicji Obywatelskiej przyznaje, że informacje płynące z ratusza są bardzo niepokojące. Dodała, że zostały przekazane w sposób bardzo oględny i konieczne jest publiczne merytoryczne omówienie raportów.
– Po wczorajszym spotkaniu i słowach, które usłyszeliśmy możemy powiedzieć, że budżet miasta chwieje się u podstaw. Jesteśmy przed zapoznaniem się z raportem RIO i NIK. Padały słowa, które mogą wskazywać na to, że została naruszona dyscyplina finansów publicznych. Trzeba publicznie i merytorycznie omówić ten raport – powiedziała Katarzyna Zapała.
Jarosław Karyś, szef klubu PiS stwierdził, że konferencja i jej wydźwięk jest dużym zaskoczeniem, tym bardziej, że władze miasta wcześniej nie sygnalizowały problemów związanych z budżetem.
– Niestety radni ponownie dowiadują się o najważniejszych sprawach w mieście poprzez media. To co usłyszeliśmy zaniepokoiło nas. Z wystąpienia prezydenta wynika, że miasto jest w złej kondycji finansowej. Nie wyjaśniono jednak o co dokładnie może chodzić. Będziemy chcieli usłyszeć więcej szczegółów. Dopytywaliśmy dzisiaj o konkrety, ale ich brakowało. Źle się dzieje, że wychodzi tak jednoznacznie negatywny przekaz na temat miasta. To uderza w nas wszystkich – mówi szef klubu PiS.
Przewodniczący rady, Kamil Suchański stwierdził, że wystąpienie władz miasta było chaotyczne i niezrozumiałe. Dodał, że sytuacja powinna zostać dokładnie wyjaśniona.
– Z tego co słyszałem wczoraj, faktycznie są niedociągnięcia, które podobno wynikają ze zmian w przepisach. Zostało to jednak tak przedstawione, że problemy są głębsze. Jeśli tak jest i mówimy o jakiejś kreatywnej księgowości to odpowiednie służby powinny się tym zająć. Nie wydaje mi się, że przy wydawaniu tak dużych środków na promocję miasta, czy to poprzez kulturę, czy sport, straszenie mieszańców i potencjalnych inwestorów jest właściwe. Odnoszę wrażenie, że nie wszyscy, którzy przedstawiali ten raport mieli pełną wiedze co się w nim znajduje, a opierali się tylko na wnioskach pokontrolnych, które liczą około 17 stron – dodaje Kamil Suchański.
Skarbnik Kielc, Beata Pawłowska zapowiadała, że władze miasta zamrożą m.in. dotacje dla organizacji pozarządowych, podniosą podatki i wstrzymają fundusze na promocję miasta.