Czy obrona tradycyjnej rodziny, zapisanej w artykule 18. Konstytucji, jako związek kobiety i mężczyzny będzie główną osią kampanii wyborczej do europarlamentu? To temat Studia Politycznego Radia Kielce.
Zdaniem Marcina Kornagi z PSL – obrona tradycyjnej rodziny, to dla rządu temat zastępczy, ponieważ politycy Prawa i Sprawiedliwości nie mają niczego ciekawego do powiedzenia o Unii Europejskiej.
– To jest zadziwiające, bo ta sprawa miałaby ewentualnie pewien sens przed wyborami do parlamentu krajowego – stwierdził.
– Kwestia unormowania na przykład związków partnerskich nie dotyczy jedynie osób LGBT, ale wielu osób w naszym kraju i dawno temu mogła być już rozwiązana bez większego sporu o obyczaje. To jest kwestia ustalenia zasad. Ja nie chcę bronić prawa do adopcji, bo najważniejsze jest dobro dziecka, ale co do tego, chyba wszyscy są zgodni – dodał Marcin Kornaga.
Dorota Jarońska zaznaczyła z kolei, że rodzina jest fundamentem polskiego społeczeństwa, bo od niej zależy przyszłość kraju.
– Nie wolno pozwalać na to, by stała się dysfunkcyjna, a dzieci w niej były nieszczęśliwe. Dla prawidłowego funkcjonowania rodziny potrzebni są mama i tata – stwierdziła przedstawicielka stowarzyszenia Kukiz’15.
Dorota Jarońska skrytykowała jednak formę kampanii, którą prowadzi przed wyborami do europarlamentu Prawo i Sprawiedliwość.
– Pomysł „nowej piątki” PiS, to kolejny sposób na złapanie naiwnych, którzy zagłosują na to ugrupowanie – powiedziała.
Jak stwierdziła – bardzo boli ją to, że preferencje seksualne stają się głównym tematem przed wyborami, ponieważ kwestie obyczajowe powinny pozostać w sferze prywatnej.
Poseł Krzysztof Lipiec podkreślił, że ochrona rodziny, małżeństwa kobiety i mężczyzny oraz macierzyństwa jest wypełnieniem konstytucyjnej normy. Skrytykował ludowców, za koalicję z liberalnymi ugrupowaniami.
– Moim zdaniem, Polskie Stronnictwo Ludowe już dawno skryło się za tęczowym parasolem i mówi tak, jak większość tych, którzy spod tego parasola nadają publiczny przekaz – powiedział lider świętokrzyskiej organizacji PiS.
– Pomysł PSL, by konstytucyjnie unormować przynależność naszą do Unii Europejskiej jest niczym innym, jak osłabieniem pozycji Polski na arenie międzynarodowej, a w szczególności na arenie europejskiej. To niesłychane, że tylko tyle ma do zaproponowania. A śledząc poczynania PSL od początku naszej akcesji w Unii Europejskiej, należy jasno powiedzieć, że to środowisko, które, jakby się wydawało wywodzi się z polskiej wsi, dla tej wsi nic nie uczyniło – powiedział poseł.
Krzysztof Lipiec dodał, że żadnemu rządowi, u schyłku kadencji nie udało się osiągnąć tak wiele, jak obecnemu gabinetowi i zyskać tak dużego społecznego poparcia, jakie obecnie ma PiS. Podkreślił, że polityka społeczna i rodzinna jest dla rządu Prawa i Sprawiedliwości bardzo ważna, dlatego powinna być przedmiotem dyskusji przed wyborami.
Wiktor Pytlak z Platformy Obywatelskiej stwierdził, że artykuł 18. Konstytucji nie jest aktem determinującym i wykluczającym związki partnerskie.
– Skoro akt ten mówi o tym, że rodzina jest objęta szczególną ochroną, to nie oznacza, że inne grupy społeczne na taką ochronę nie zasługują – dodał.
Zaznaczył jednocześnie, że Prawo i Sprawiedliwość zawsze przed wyborami szuka wroga, na którym może skupić się uwaga społeczeństwa. Poprzednio była nim ideologia gender, potem uchodźcy, teraz jest to kwestia osób LGBT.
– Tych osób jest w Polsce, według badań, od 5 do 10 procent. To nie są ludzie gorszego sortu, obywatele drugiej kategorii. To nie są zwyrodnialcy, chcący deprawować nasze dzieci. To są normalni, ciężko pracujący, płacący podatki obywatele, którzy mają prawo do tego, by zakładać szczęśliwe rodziny – powiedział Wiktor Pytlak.
Z tą opinią zgodził się Mateusz Żukowski z Nowoczesnej. Jak stwierdził – obrona tradycyjnych wartości i rodziny, to jest syndrom oblężonej twierdzy.
– Według PiS, wcześniej byliśmy atakowani przez inne kraje, teraz musimy obronić polską rodzinę przed ideologią LBGT. To jest skuteczny sposób prowadzenia kampanii wyborczej – zaznaczył.
Mateusz Żukowski przypomniał, że związki partnerskie nie dotyczą tylko osób z grupy LGBT, ale również heteroseksualnych. Dzięki temu możliwe jest zawieranie pewnych umów, regulowanie życia zgodnie z prawem.