Ekipa 30 saperów, historyków i archeologów wróciła do Zgórska koło Kielc. Badacze Instytutu Pamięci Narodowej wznowili poszukiwania ofiar terroru komunistycznego, skazanych na śmierć w więzieniu kieleckim i pochowanych w bezimiennych grobach w okolicach miasta.
Leszek Bukowski, z kieleckiej delegatury IPN informuje, że do przeszukania wyznaczono około 200 hektarów lasów.
– Na podstawie porozumienia z wojskiem polskim mamy grupę saperów, która pomaga nam w przeszukiwaniu tego terenu. Współpracują oni z archeologami IPN. Jedną z metod poszukiwania jest używanie wykrywaczy metali. Musimy mieć świadomość, że na tym terenie były dokonywane wyroki śmierci strzałami często w tył głowy. Pozostawione były ślady łusek i one mogą wyznaczać miejsce pochówków – dodaje Bukowski.
Jak dotąd saperom udało się odnaleźć przede wszystkim relikty II wojny światowej. To między innymi osiem pocisków artyleryjskich o kalibrze 75 mm. Poza tym odszukano także łuski oraz część przestrzelonego hełmu. Wszystkie te artefakty zostaną zabezpieczone i przebadane.
Historyk dodaje, że w Zgórsku spoczywać może nawet kilkadziesiąt ofiar komunistów.
– Jak dotąd zarówno w Zgórsku, jak i na cmentarzu Piaski udało się odnaleźć 14 żołnierzy. Z dokumentów wynika, że po 1945 roku w więzieniu kieleckim wydano 164 wyroki śmierci, z czego większość została wykonana. Pozostaje pytanie, gdzie są te osoby. Z dotychczasowych badań wynika, że duża część może spoczywać właśnie w Zgórsku, chociaż mamy też wytypowane inne miejsca – wyjaśnia Leszek Bukowski.
Poszukiwania w Zgórsku mają potrwać do końca listopada i zostaną wznowione wiosną. Jak dotąd szczątków ofiar terroru komunistycznego poszukiwali w tamtym miejscu badacze fundacji Niezłomni. Spośród ośmiu odnalezionych ciał potwierdzono tożsamość sześciu żołnierzy. Byli to członkowie podziemia antykomunistycznego: kapitan Aleksander Życiński ps. „Wilczur”, porucznik Karol Łoniewski ps. „Lew”, Józef Figarski ps. „Śmiały” i Czesław Spadło, ps. „Mały”, Jan Wosiński oraz Piotr Pecel.