W 5. kolejce Ligi Mistrzów piłkarze ręczni PGE Vive Kielce pokonali Vardar Skopje 31:27 (16:15). Najwięcej goli dla gospodarzy zdobyli Luka cindrić – 8 i Michał Jurecki – 6, w ekipie gości najskuteczniejsi byli Stas Skube i Timur Dibirow, którzy rzucili po 6 goli. Po tym zwycięstwie Vive zajmuje trzecie miejsce w tabeli, z dorobkiem 8 punktów. Tyle samo „oczek” zgromadziła pierwsza Barcelona i drugi Vardar.
Po raz pierwszy w Kielcach podczas hymnu Ligi Mistrzów rozległy się gwizdy. Jest to związane konfliktem na linii Vive – EHF w sprawie zaklejania przez kielecki klub logo sponsora rozgrywek, firmy Nord Stream 2.
Samo spotkanie świetnie rozpoczęło się dla Vive, od prowadzenia 3:0 (dwa razy trafił Karalek, raz Jurecki). W kolejnych minutach kielczanie kontrolowali wydarzenia na parkiecie, nie pozwalając rywalom na zmniejszenie strat.
Na domiar złego, goście doznali osłabienia, gdy czerwoną kartkę za uderzenie Jureckiego ujrzał Borozan. Dobrze dysponowany rzutowo „Dzidziuś” dał prowadzenie mistrzom Polski czterema golami (10:6), a po chwili szansę na podwyższenie rezultatu zmarnował Janc.
W końcówce tej części gry gospodarze niestety nie potrafili utrzymać prowadzenia. Z rzutu karnego swojego pierwszego gola w meczu zdobył były skrzydłowy Vive Cupić i kielczanie prowadzili już tylko 13:11. Po kapitalnej solowej akcji Cindrica podopieczni Talanta Dujszebajewa zwiększyli różnicę do trzech goli (16:13), ale do końca pierwszej połowy trafiali już tylko goście i ostatecznie do szatni Vive schodziło z nikłym prowadzeniem 16:15, co zwiastowało duże emocje w drugiej połowie.
Druga połowa rozpoczęła się od celnego trafienia Cindrica, co pozwoliło zwiększyć przewagę do dwóch goli (17:15). Później na parkiecie mieliśmy ogromne zamieszanie, gdy faulowany A. Dujszebajew sam postanowił wymierzyć sprawiedliwość Sziszkariewowi i go odepchnął. Sędziowie nie wahali się i pokazali synowi trenera Vive czerwoną kartkę. Nerwy puściły również samemu szkoleniowcowi Vive, ale dla niego skończyło się na szczęście tylko żółtą kartką. „Uprzejmości” z Karaciciem były jednak wymieniane do końca meczu.
Ta nieplanowana przerwa w grze nie wybiła „żółto-biało-niebieskich” z rytmu. Świetnie w bramce spisywał się Cupara, który między innymi obronił rzut karny Cupica, a kielczanie systematycznie powiększali przewagę. Po skutecznie wykończonej kontrze Mateusza Jachlewskiego mistrzowie Polski wygrywali już 23:18 i tego prowadzenia, jak się okazało nie oddali do końca meczu.
Goście z Macedonii zbliżyli się w pewnym momencie na różnicę dwóch goli, ale to było wszystko, na co było ich stać w tym meczu. Klasa dla siebie, zwłaszcza w drugiej połowie był Cindrić, którego rzuty raz po raz dziurawiły siatkę bramki gości. Dobry występ zanotował również Jurecki, a także Cupara w bramce. W zespole gości należy wyróżnić bramkarza Milosavljewa, gdyby nier jego interwencje zwycięstwo Vive byłoby znacznie okazalsze.
Po meczu powiedzieli:
– To była bardzo ciężki i twardy mecz. Udzielały nam się emocje. Póki co był to dla mnie najcięższy pojedynek w Lidze Mistrzów – wyznał Arkadiusz Moryto. – Kluczem do zwycięstwa było popełnianie jak najmniejszej liczy błędów. Zmniejszyliśmy to do minimum i dzięki temu udało się wygrać – oświadczył skrzydłowy żółto-biało-niebieskich.
– Każdy mecz w tej grupie, najmocniejszej ze wszystkich to prawdziwa wojna na parkiecie – powiedział Arciom Karalek. – Daliśmy z siebie naprawdę wszystko przez całe 60 minut. Gratulacje również dla kibiców, którzy bardzo nam pomogli – podziękował fanom kielecki kołowy.
– Ograniczyliśmy straty własne do minimum. To pomogło, jak również to, że staraliśmy się grać na najsłabszego obrońcę. To była nasza recepta na wygraną – zdradził Mateusz Jachlewski.
W pozostałych spotkaniach grupy A:
Rhein Neckar Loewen – IFK Kristianstad 36:27
Mieszkow Brześć – Barcelona 21:29
Montpellier – Telekom Veszprem 29:30
PGE VIVE Kielce – Vardar Skopje 31:27 (16:15)
PGE VIVE: Cupara – Jachlewski 2, Fernandez 1, Jurecki 6, D. Dujszebajew, Cindrić 8, A. Dujszebajew 3, Lijewski 1, Janc 2, Moryto 5 (3), Karalek 2, Aginagalde 1.
Vardar: Milosavljev, Ghedbane – Dibirow 6, Borozan, Karacić 3, Skube 6, Kristopans 2, Kisielew 1, Sziszkariow 4, Cupić 1 (1), Kałarasz, Stoiłow 3.
Karne: PGE VIVE: 3/4, Vardar:/1/2 (Cupara obronił rzut Cupicia).
Kary: PGE VIVE: 14 minut, Vardar: 10 minut
Czerwone kartki: Borozan 14. – A. Dujszebajew 35.
Sędziowali: Vaidas Mazeika, Mindaugas Gatelis (Litwa).