Jaka ma być przyszłość komunikacji miejskiej w Sandomierzu? O tym dyskutowali w środę na sesji radni. Pretekstem do debaty był projekt uchwały przeznaczającej 70 tysięcy złotych na wykonanie dokumentacji programu rozwoju komunikacji. Działania mają polegać m.in. na zakupie ośmiu nowych autobusów, instalacji nowoczesnych tablic informacyjnych i budowie przystanków oraz zatok autobusowych.
Zagospodarowana zostanie również pętla autobusowa przy szpitalu, gdzie ma powstać budynek socjalny dla kierowców oraz publiczne toalety. Autobusy będą jeździć z większą częstotliwością. Zakładany koszt realizacji projektu to 14 milionów złotych, z czego 10 milionów to unijna dotacja.
W trakcie dyskusji, Wojciech Czerwiec podkreślał, że projekt rozwoju komunikacji miejskiej został przygotowany na wyrost. Nie jest dostosowany ani do liczby mieszkańców, ani do potrzeb. Już teraz zdarza się, że autobusy jeżdżą puste, a zwiększenie liczby kursów oznacza, że wszyscy podatnicy za to zapłacą, a autobusy nadal będą wozić powietrze – dodał.
Radny Andrzej Anwajler stwierdził z kolei, że modernizacja komunikacji miejskiej za ponad 14 mln to szastanie pieniędzmi. Jego zdaniem, PGKiM jako miejski operator mogłoby wynajmować używane autobusy, których jest wiele na rynku, co byłoby znacznie tańsze niż zakup nowych pojazdów. Zdaniem radnego, konsekwencją tego programu będzie zwiększenie rekompensaty z budżetu miasta dla PGKiM o milion złotych rocznie.
Piotr Majewski zauważył, że społeczeństwo się starzeje, a dobra komunikacja miejska jest potrzebna. – Wcześniej, czy później trzeba będzie stanąć przed problemem dostosowania taboru i przystanków do potrzeb ludzi, bo przecież seniorzy nie będą jeździć taksówkami – dodał radny.
Burmistrz Marek Bronkowski twierdzi, że jest szansa skorzystania z dużego dofinansowania na ten cel, co może się już nie powtórzyć. Burmistrz dodał, że obecny tabor się sypie.
W tym roku wykonane zostanie rozeznanie dotyczące możliwości zakupu 8 nowych autobusów. Mogą one trafić do Sandomierza pod koniec przyszłego roku.