Ciepło, którym raczy nas pogoda praktycznie od pierwszych dni kwietnia z krótkimi chłodnymi epizodami ma niewątpliwie swoje zalety, ale również i wady. Wadą na pewno jest susza ale nie tylko, bo to co może dziwić, szczególnie we wrześniu, który jest miesiącem przejściowym z letniej do tej chłodniejszej pory roku to obecność dużej ilości… no właśnie – komarów, których obecność bardziej kojarzymy z miesiącami typowo wiosenno – letnimi.
W niektórych regionach świętokrzyskiego zjawisko to urosło do rozmiarów plagi. Naturalnym miejscem ich wylęgu są małe bądź duże zbiorniki wodne, jednak wysoka temperatura spowodowała, że te dokuczliwe owady potrafiły się dostosować do warunków suszy, rozmnażając się w wilgotnych terenach zarośniętych gęstymi i wysokimi trawami oraz chwastami. Miejmy nadzieję, że z nastaniem chłodniejszych dni problem z komarami zniknie.
A teraz sprawdzę, czy pogoda w weekend będzie sprzyjać spacerom i innym formom wypoczynku na świeżym powietrzu.