Ostrowieckie struktury Platformy Obywatelskiej znów w konflikcie z wojewódzkimi władzami partii. Grigor Szaginian, przewodniczący struktur w Ostrowcu Świętokrzyskim, ogłosił w tym tygodniu chęć startu w wyborach samorządowych z własnego komitetu. Ta decyzja zbulwersowała regionalne władze, które w oświadczeniu przesłanym do mediów jednoznacznie krytykują zachowanie szefa PO w Ostrowcu.
Jan Maćkowiak wiceprzewodniczący ugrupowania w Świętokrzyskiem podkreśla, że decyzja Grigora Szaginiana jest niezrozumiała dla członków zarządu.
– Jeżeli jest się członkiem partii politycznej to powinno się wyznawać wartości wpisane w jej statucie. Jeżeli Grigor Szaginian uważa, że jego komitet będzie skuteczniejszy od komitetu obywatelskiego, który Platforma chce współtworzyć z Nowoczesną, należy zapytać, dlaczego jest jeszcze członkiem naszego ugrupowania – dodaje.
Jak podkreśla Jan Maćkowiak, decyzja o powoływaniu nowego komitetu jest niezgodna ze statutem partii i ustaleniami zarządu krajowego, który potwierdził, że w całym kraju przed wyborami będą zawiązywane koalicje obywatelskie.
Grigor Szaginian twierdzi, że własny komitet ma zapobiec upartyjnianiu samorządów i nie widzi sprzeczności w swoim działaniu.
– Zgodnie z moją wiedzą, Koalicja Obywatelska istnieje tylko na poziomie wyborów do sejmików województwa, natomiast w powiecie i w Ostrowcu Świętokrzyskim takowej jeszcze nie ma. Dlatego mówienie o tym, że swoim działaniem zaburzam pracę koalicji, nie jest do końca prawdą – dodaje.
Krytycznie decyzję Grigora Szaginiana ocenia także Eligiusz Mich, wicestarosta powiatu ostrowieckiego, a także poprzedni szef struktur PO w Ostrowcu. Jego zdaniem, poprzez działanie tego typu Szaginian stawia się poza Platformą Obywatelską.
– Tworzenie komitetu konkurencyjnego dla koalicji obywatelskiej, pod którą zgodnie z ustaleniami władz krajowych będziemy startować, nie powinno być akceptowane, stąd też tak stanowcze oświadczenie świętokrzyskiego zarządu ugrupowania – dodaje.
Jarosław Rusiecki, senator Prawa i Sprawiedliwości, komentując wydarzenia wokół ostrowieckiej Platformy podkreśla, że takie zamieszanie jest dużym zmartwieniem zarządu PO w regionie.
– Sposoby postępowania przewodniczącego Szaginiana to przykład na totalny odjazd, totalnej opozycji. Z tymi decyzjami muszą się jednak mierzyć działacze Platformy, którzy mają prawo do tego, aby grillować się we własnym politycznym sosie – dodaje.
Przypomnijmy, to nie pierwszy konflikt w ostrowieckich strukturach Platformy Obywatelskiej. W ubiegłym roku zarząd PO pod kierownictwem komisarza Pawła Zalewskiego rozwiązał ostrowieckie struktury partii za współpracę w radzie powiatu z Prawem i Sprawiedliwością. Grigor Szaginian został wówczas wskazany przez komisarza na szefa ostrowieckiej PO. Niedługo potem Paweł Zalewski przegrał rywalizację o stanowisko przewodniczącego Platformy w regionie z posłem Arturem Gieradą.