Ekipa filmowa serialu „Korona Królów” rozpoczęła pracę w Opactwie Cystersów w Wąchocku. Powstają tam zdjęcia do kilku kolejnych odcinków historycznej produkcji TVP.
– Klasztor został wybrany przede wszystkim ze względu na dobry stan zabytkowych murów i względną bliskość Warszawy. Romańskie mury wspaniale oddają charakter tamtych czasów – twierdzi Halina Łabonarska, odtwórczyni roli królowej Jadwigi Bolesławówny.
W rozmowie z Radiem Kielce podkreśliła, że jest zachwycona tym miejscem i wzruszona, że może w klasztorze odgrywać swoją serialową rolę. Halina Łabonarska dodała, że klęcząc dziś w kościele u cystersów myślała o minionych wiekach, mieszkających tu zakonnikach i osobach, które modliły się w tym miejscu w różnych intencjach, także za Ojczyznę.
Dziś w Wąchocku powstają zdjęcia do 64 i 66 odcinka, związane ze wstąpieniem królowej Jadwigi do klasztoru klarysek w Starym Sączu.
– Ekipa „Korony Królów” zagości jednak w Wąchocku na dłużej – informuje Szymon Nowak, drugi reżyser serialu. – Końcówka sezonu będzie się odbywać w dużej mierze właśnie w Wąchocku. Będą tam kręcone m.in. ujęcia do 70 i 80 odcinku. Na wybór wpłynął urok tego miejsca. Filmowcy wykorzystają m.in. krużganki, refektarz i kapitularz.
Ewa Kornecka-Mogielska pracuje na planie filmowym jako statystka. Odgrywa jedną z klarysek. Przyznaje, że to jej debiut. Kiedy dowiedziała się o naborze, postanowiła spróbować swoich sił, bo bardzo lubi „Koronę Królów”. W jej ocenie, serial jest lekki i przyjemny w odbiorze, a jednocześnie przypomina wydarzenia z historii Polski.
– Cystersi także są w pewien sposób zaangażowani w pracę ekipy filmowej – mówi przeor opactwa w Wąchocku o. Tymoteusz Kaczmarczyk. – Jako gospodarze są proszeni np. o przeniesienie pewnych elementów, ale doradzają też np. w kwestiach liturgii. Praca ekipy filmowej nie przeszkadza, ale wpływa na codzienne funkcjonowanie cystersów. Np. nie każdym korytarzem można przechodzić, by nie przeszkadzać filmowcom.
Odcinki nagrane w Wąchocku będą emitowane w kwietniu lub maju. Opactwo cystersów w Wąchocku zostało ufundowane w 1179 roku przez biskupa krakowskiego Gedeona.