Ponad 50 osób bierze udział w Marszu Szlakiem Powstania Styczniowego, który wyruszył z Wiązownicy Kolonii w gminie Staszów do Rytwian. Jak powiedział jeden z głównych organizatorów wójt Gminy Rytwiany Grzegorz Forkasiewicz, czas leczy rany, ale nie powinien zacierać naszej pamięci, tego co przeżyli nasi rodacy, w tym zrywu narodowo-wyzwoleńczego, który był ważnym krokiem ku wolności Polski.
Sławomir Migalski z koła grodzkiego PTTK w Staszowie stwierdził, że pokonując trasę Wiązownica Kolonia-Rytwiany można choć częściowo poczuć atmosferę sprzed 155 lat, kiedy to przedzierali się przez te okolice powstańcy. Potęguje ją zimowa aura, skrzypiący pod nogami śnieg oraz to, że trasa wiedzie przez pola i lasy. Najmłodszą uczestniczką Marszu jest 12-letnia Julia Zawada z Rytwian, która pokonuje trasę wraz ze swoim tatą .
Wydarzenie uświetniła Grupa Rekonstrukcji Historycznej ze Staszowa. Jej szef Paweł Ciepiela powiedział, że uczestnictwem w tego rodzaju wydarzeniach jego formacja chce przyczynić się do podtrzymywania pamięci o historycznych wydarzeniach i kultywować pamięć o bohaterach. Kosynierzy mieli na sobie stroje z epoki tj. kożuchy i czapki konfederatki, wyposażeni byli w bagnety, strzelby, dubeltówki i noże.
Przed wyjściem na trasę w pałacu „Dzięki” w Wiązownicy-Kolonii odbyło się spotkanie podczas którego przedstawiono rys historyczny powstania na tych ziemiach. Były też przemówienia okolicznościowe organizatorów. Marsz jest upamiętnieniem bitwy stoczonej przez powstańców w pobliskiej Rybnicy. Odbywa się po raz czwarty.