Pacjenci szpitala w Opatowie mogą być narażeni na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Zawiadomienie takiej treści złożyła w Prokuraturze Rejonowej w Opatowie poseł Prawa i Sprawiedliwości Anna Krupka. Podczas zwołanej dzisiaj konferencji posłanka dodała, że informacje o funkcjonowaniu opatowskiego szpitala są bardzo niepokojące.
Chodzi o oddział chirurgii, na którym brakuje lekarzy. Tak naprawdę nie ma chirurgów, są tylko lekarze ze specjalizacją pierwszego stopnia. Może więc zdarzyć się niepokojąca sytuacja zagrażająca bezpieczeństwu pacjentów – uważa Anna Krupka. Posłanka dodaje, że w lecznicy brakuje także wykwalifikowanych pielęgniarek, a dodatkowo są problemy z lekami. O przeprowadzenie kontroli w opatowskim szpitalu poprosiła nie tylko prokuraturę, ale także świętokrzyski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Anna Krupka
Prezes Stowarzyszenia „Powiat Opatowski – Lepsze Jutro” Krzysztof Soczewiński, który poinformował posłankę o sytuacji w lecznicy, jest przekonany, że oficjalnie, według dokumentów, lekarzy i pielęgniarek nie brakuje, ale w praktyce nie ma kto operować. Alarmuje także, że w ostatnim czasie w szpitalu jest dużo przypadków śmiertelnych. Wylicza, że według posiadanej przez niego wiedzy w ciągu miesiąca zmarły trzy osoby.
Szpital w Opatowie dzierżawi od powiatu opatowskiego spółka Centrum Dializ z Sosnowca. Wicestarosta opatowski Gustaw Saramański powiedział Radiu Kielce, że do starostwa nie dotarły żadne niepokojące sygnały dotyczące funkcjonowania lecznicy. Przyznaje jednak, że pojawiały się głosy, że w szpitalu brakuje leków. Gustaw Saramański dodaje, że jeżeli są podstawy do skontrolowania szpitala to należy takie procedury przeprowadzić. Dodaje, że niedawno kontrole w lecznicy przeprowadzała Najwyższa Izba Kontroli i NFZ. Ich wyniki były pozytywne.
Gustaw Saramański deklaruje jednak, że po dzisiejszych informacjach starostwo prawdopodobnie powoła komisję rewizyjną. Jej zadaniem będzie stwierdzenie faktów dotyczących funkcjonowania opatowskiego szpitala.
Rzecznik prasowy szpitala w Opatowie Witold Jajszczok zapewnia, że w lecznicy nie brakuje lekarzy. Jego zdaniem – tylko ktoś nieodpowiedzialny lub ryzykant mógłby prowadzić szpitalny oddział nie spełniając wymogów. Witold Jajszczok przyznaje, że na rynku faktycznie brakuje lekarzy niektórych specjalizacji. Zapewnia jednak, że nie dotyczy to szpitala w Opatowie.
Argumentuje, że brak lekarzy oznaczałby konieczność zawieszenia funkcjonowania jakiegoś oddziału, a to nie ma miejsca. Witold Jajszczok dodał natomiast, że inną kwestią jest to, czy w lecznicy lekarze pracują na stałe czy też są to współpracownicy. Zapewnił jednak, że wszelkie normy przewidziane prawem są spełniane.
Witold Jajszczok nie chciał komentować informacji, przekazanych przez Annę Krupkę oraz kwestii, związanych z zawiadomieniem, jakie posłanka PiS złożyła w prokuraturze. Dodał jedynie, że zarzuty są formułowane na wyrost.