Furgonetka wjechała w tłum ludzi w centrum Barcelony na ulicy La Rambla. Według nieoficjalnych informacji podawanych przez hiszpańskie media zginęło co najmniej 13 osób.
Policja potwierdza jedynie, że są zabici i ranni, nie wymienia jednak ich liczby. Według katalońskiej policji zostały uruchomione procedury obowiązujące w przypadku ataku terrorystycznego. Nie można jednak powiedzieć, jaki był motyw kierowcy furgonetki.
Jak podają hiszpańskie media, biała furgonetka wjechała na chodnik popularnej wśród turystów ulicy La Rambla, potrącając kilkadziesiąt osób. Kierowca uciekł z miejsca wypadku.
Dwóch zamachowców zabarykadowało się w tureckiej restauracji i wzięło zakładników.
– Nagle zapanował wielki chaos. Ludzie biegali i krzyczeli, słyszałem głośne wybuchy. Ludzie wbiegali do sklepów – powiedział telewizji Sky News świadek ataku Ethan Spibey.
Hiszpańska policja potwierdziła, że w Barcelonie doszło do ataku terrorystycznego. Uzbrojeni funkcjonariusze przeszukują pobliskie uliczki w poszukiwaniu sprawców zamachu. Służby bezpieczeństwa wzywają do opuszczenia miejsca zamachu na placu Katalońskim, proszą o nieużywanie telefonów komórkowych. W centrum Barcelony zamknięto stacje metra oraz sklepy.
Polski Konsulat Generalny w Barcelonie pozostaje w kontakcie w miejscowymi władzami hiszpańskimi. MSZ informuje, że obecnie brak szczegółów co do obywatelstwa poszkodowanych.
Do największego zamachu w Hiszpanii doszło w 2004 roku, w pociągach podmiejskich pod Madrytem. W eksplozjach zginęło ponad 190 osób, rannych co najmniej 2 tysiące.