Nie przyniosło decydujących rozwiązań dzisiejsze spotkanie związku zawodowego pielęgniarek i położnych z dyrekcją Szpitala Powiatowego i starostą staszowskim. Beata Uba, przewodnicząca związku mówi, że nie było to konkretne spotkanie, to co usłyszała określa jako zarys możliwych rozwiązań. Dodała, że czeka na pisemną wersję stanowiska dyrekcji, co zostanie przeanalizowane i dopiero wtedy odniosą się do tego związki. Dzisiaj odmówiła rozmów o szczegółach.
Także dyrektor szpitala i starosta nie chcieli ujawnić po spotkaniu z przedstawicielami związku, na czym miałyby polegać kompromisowe rozwiązania. – Nie wiem jak się odniesie do tych propozycji druga strona, dlatego przedwcześnie nie chciałbym ich omawiać publicznie – stwierdził dyrektor szpitala Józef Żółciak.
W tym samym tonie wypowiada się starosta Michał Skotnicki, który poinformował, że zarówno pielęgniarkom, położnym jak i pracownikom diagnostyki laboratoryjnej i obrazowej przedstawiona została dzisiaj propozycja zakończenia sporu, którą finansowo mógłby udźwignąć budżet szpitala i liczy, iż to zostanie przyjęte.
Kolejne spotkanie stron odbędzie się jutro. Jeżeli nie dojdzie do porozumienia, strajk będzie kontynuowany. Dzisiaj dotyczy ginekologii i położnictwa, a jutro obejmie chirurgię ogólną.
Przypomnijmy, pielęgniarki i położne domagają się włączenia do pensji zasadniczej dodatków wypłacanych z Ministerstwa Zdrowia. Pierwsza z czterech transzy w wysokości 330 zł miałaby być wpisana w pensje od 10 kwietnia, potem kolejne trzy. Strajkujący żądają także podwyżki pensji w wysokości 500 zł dla pracowników diagnostyki laboratoryjnej i obrazowej.