Niestety nie udało się uratować bielika znalezionego przez mieszkańca Rudy Malenieckiej. Pomimo troski mężczyzny i opieki ornitologów – ptak zdechł.
Prawdopodobnie miał problemy z układem pokarmowym. Mężczyzna jadąc do swojego lasu zauważył przy drodze leżącego wycieńczonego ptaka. Jak się okazało był to bielik, który w naszym kraju jest pod ścisłą ochroną.
Mężczyzna przeniósł go w bezpieczne miejsce i powiadomił o znalezisku policjantów. Ci z kolei poprosili o pomoc łowczego z miejscowego koła łowieckiego. Ptak trafił do łowczych na noc, a następnego dnia został przetransportowany do Ośrodka Ptaków Drapieżnych przy Zespole Szkół Leśnych w Zagnańsku.
Jak poinformował Tadeusz Kiedrzyn z Zespołu Szkół Leśnych z wstępnego badania wynikało że bielik nie ma żadnych uszkodzeń fizycznych. Pracownicy podali mu pokarm oraz witaminy, a także glukozę. Wówczas okazało się że nie przyjmuje pokarmu. Zdecydowano o przetransportowaniu go do weterynarza specjalisty zajmującego się ptakami drapieżnymi. Taki zakład znajduje się pod Chmielnikiem.
Joanna Szczepska weterynarz poinformowała, że ptak był w złym stanie zdrowia. W trakcie badań zdechł. Weterynarzom udało się pobrać krew oraz wykonać badanie rentgenowskie.
Zwierzę nie miało złamań, jednak stwierdzono u niego proces zapalny. Mogło to być zatrucie lub jakiś problem z przewodem pokarmowym. Niewykluczone, że ptak zjadł np. spławik, ponieważ znaleziono go w pobliżu stawów, gdzie z reguły bieliki żerują.
Dokładne przyczyny zgonu ma potwierdzić sekcja zwłok. Ważył ponad 4 kg. Weterynarze szacują, że mógł mieć około 4 lat. Ptak miał „obrączkę” z numerem nadanym w Gdańsku.
Jak udało nam się ustalić ptak został zaobrączkowany w 2014 roku przez ornitologa Janusza Wójcika. Mężczyzna poinformował, że orzeł został oznakowany jako pisklę w okolicach Puław. Nie wiadomo natomiast jaką wędrówkę przebył zanim trafił w okolice Końskich.
Dodał on również, że niestety częstą przyczyną zgonów wśród tych zwierząt są stany zapalne i zatrucia. Co roku odnajduje się kilkanaście martwych bielików. Jak powiedział regułą jest to, że ludzie chcą się pozbyć lisów i zatruwają padlinę, która później wyrzucają na pola. Padlina jest natomiast głównym składnikiem zimowej diety tych ptaków.
W Polsce żyje około 1000 par bielików, w województwie świętokrzyskim jest ich kilka.