Mimo niskich temperatur bezdomni w Starachowicach niechętnie korzystają z pomocy Straży Miejskiej, która chce ich przewozić do noclegowni. Funkcjonariusze nie mogą siłą skierować bezdomnych do ośrodka, wyjątek stanowi sytuacja bezpośredniego zagrożenia życia. Starachowiccy strażnicy miejscy codziennie rano i wieczorem odwiedzają miejsca, gdzie mogą znajdować się osoby bez dachu nad głową. W jednym z zaniedbanych budynków zaoferowali pomoc trzem bezdomnym mężczyznom. Mimo ubóstwa i skrajnie złych warunków dzicy lokatorzy nie zgodzili się na jego opuszczenie. Przebywają tam od prawie 5 lat.
Kierownik starachowickiej noclegowni dla bezdomnych przy ulicy Szkolnej poinformował nas, że nie odmówi pomocy żadnej osobie zgłaszającej się do placówki. Przytulisko dysponuje 35 miejscami noclegowymi. Minionej nocy z pomocy placówki skorzystało 21 mężczyzn. Otrzymali ciepły posiłek, środki higieny osobistej a także czyste, ciepłe ubrania.
Oprócz pomocy doraźnej noclegownia prowadzi zajęcia socjalno - terapeutyczne mające na celu pomóc w wyjściu z bezdomności.
Anna Gromska, dyrektor Wydziału Polityki Społecznej w Urzędzie Wojewódzkim w Kielcach zapewnia, że w całym regionie znajduje się wystarczająca liczba miejsc dla osób potrzebujących pomocy.