Poprawia się stan powietrza w stolicy województwa świętokrzyskiego. Wczoraj w niektórych miejscach nad ranem o 1500% przekroczone zostały dopuszczalne normy. Smog utrzymuje się w Kielcach od kilku dni. Wiąże się to z silnymi mrozami i zwiększoną emisją spalin do atmosfery.
Pulmonolog Youssef Sleiman, zarazem dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Czerwonej Gorze informuje, że w ostatnim czasie zdecydowanie zwiększyła się liczba pacjentów z chorobami układu oddechowego. – W tej chwili na każdym oddziale płucnym mamy koło 10 dostawek. Takie obłożenie trwa już od ponad miesiąca. Przyczyną wzrostu zachorowalności jest występowanie wielu infekcji wirusowych i bakteryjnych, ale także i smogu, który powoduje podrażnienie dróg oddechowych oraz zaostrzenie chorób przewlekłych układu oddechowego i układu krążenia. Taka aura toruje także drogę bakteriom i wirusom, co powoduje nasilenie i zwiększenie liczby chorób płucnych - wyjaśnia Youssef Sleiman.
Lekarze apelują by zwłaszcza dzieci, osoby starsze i kobiety w ciąży nie wychodziły z domu. Natomiast jeżeli już muszą, to by zakładały maseczki, które ochronią przed wdychaniem szkodliwych pyłów unoszących się w powietrzu. Jednak jak przyznaje Maja Krasowska, kierownik apteki przy ulicy Grunwaldzkiej w Kielcach, zainteresowanie maseczkami jest znikome. – Nie obserwujemy znaczącego wzrostu sprzedaży maseczek, aczkolwiek zanieczyszczenie powietrza nadal jest duże, dlatego warto byłoby taką maseczkę nosić - dodaje Maja Krasowska.
Jedna maseczka kosztuje kilkanaście groszy. Co roku z powodu chorób wywołanych smogiem umiera w Polsce 50 tysięcy osób.