W Jędrzejowie rozgorzała dyskusja na temat rzeźby, która ma stanąć na rynku po jego modernizacji. Jak informowaliśmy ma przedstawiać grupę osób kroczących, której autorem będzie jędrzejowianin Andrzej Pietrzyk absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu i Paryżu. Jedna postać swym wyglądem nawiązuje do kobiety w ciąży, kolejne dwie to anioły które mają ją strzec. Monument ma przedstawiać nadzieję i życie.
Rzeźba nie podoba się Piotrowi Maciejowi Przypkowskiemu dyrektorowi Muzeum im. Przypkowskich w Jędrzejowie. Jego zdaniem instalacja nie pasuje do rynku i jego zabudowy. ” Chyba artysta sobie zażartował” - mówi dyrektor. Dodaje, że będąc z wykształcenia historykiem sztuki widział wiele prac, ta jednak nie pasuje do tego miejsca i nie stanie się symbolem Jędrzejowa.
Przeciwniczką projektu jest także lokalna malarka Urszula Lubczyńska- Gładka. Jej zdaniem rzeźba zamiast przyciągać raczej odstrasza, nie dodając temu miejscu ani uroku ani atrakcyjności.
Komentując głosy krytyki Marcin Piszczek burmistrz Jędrzejowa stwierdził, że spodziewał się takiej reakcji. Ma jednak nadzieję, że będzie podobnie jak w przypadku Krakowa, gdzie początkowo rzeźba Mitoraja, która stanęła na rynku była krytykowana, a dziś- nikt nie wyobraża sobie krakowskiego rynku bez niej.
Rzeźba zgodnie z projektem ma zostać postawiona w narożniku południowo-wschodnim płyty rynku koło fontanny, która będzie symbolizowała rzekę. Zwieńczeniem rzeźby będzie głaz, czyli miejsce do którego zmierzają postacie. Monument ma mieć około 5-6 metrów wysokości i będzie wykonany albo z polerowanego aluminium, albo ze stali nierdzewnej. Rzeźbę artysta Andrzej Pietrzyk dla Jędrzejowa ma zaprojektować nieodpłatnie.