Do groźnie wyglądającego wypadku doszło na ulicy Jana Nowaka Jeziorańskiego w Kielcach. Rano autobus MPK uszkodził tam 13 samochodów i ściął dwie latarnie. Prawdopodobnie przyczyną tego zdarzenia było zasłabnięcie kierowcy MPK, który zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Dopiero sekcja zwłok pozwoli ustalić dlaczego mężczyzna stracił przytomność. Jej termin nie został jeszcze ustalony. Nikt poza kierowcą autobusu nie ucierpiał w tej kolizji.
– Nasz pracownik miał wszystkie wymagane badania lekarskie dopuszczające go do prowadzenia autobusów. Kiedy rano rozpoczynał dyżur nie zgłaszał jakichkolwiek problemów ze zdrowiem. Nic nie wskazywało na to, że może dojść do takiej tragedii – wyjaśniła w rozmowie z Radiem Kielce prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Elżbieta Śreniawska. Zapewnia również, że wszyscy właściciele aut, które zostały uszkodzone otrzymają odszkodowania.