Starosta opatowski wystąpił do burmistrza Opatowa z żądaniem zwrotu działki, w pobliżu opatowskiego szpitala, którą w 2006 roku, powiat przekazał gminie. Parcela miała być rekompensatą za umorzenie długu powiatowego szpitala wobec miasta. W akcie notarialnym jest zapis, że grunt miał być przeznaczona na cele użyteczności publicznej, między innymi na parking, plac zabaw i tereny zielone. W październiku tego roku, miasto sprzedało działkę inwestorowi, który zamierza wybudować tam, oprócz parkingu i placu zabaw, również market. Ta transakcja nie spodobała się staroście.
Burmistrz Andrzej Chaniecki złożył u władz powiatu wniosek o cofnięcie oświadczenia starosty, ale Rada Powiatu go odrzuciła. Według radnego Grzegorza Gajewskiego, głosowanie nie było obiektywne a partyjne. – Radni PSL zagłosowali tak, jak chciał starosta. Tymczasem, powiatowi, który poszedł na wojnę z gminą, grożą większe starty majątkowe, niż zysk związany z ewentualnym odzyskaniem nieruchomości, do którego i tak nie dojdzie, bo nie ma ku temu przesłanek – mówi Grzegorz Gajewski. Dodaje, że cel, na który gmina otrzymała nieruchomość jest spełniony, ponieważ na działce powstanie parking i plac zabaw dla dzieci. Dodatkowo, zostaną utworzone nowe miejsca pracy, a gmina i powiat dostana podatki od tej działalności.
Z tymi argumentami nie zgadza się Maria Serwinowska, radna PSL, która twierdzi, że działka nie była przekazana po to, aby ją potem sprzedać, ponadto, na inwestycji ucierpią lokalni przedsiębiorcy. – Gmina sprzedała je pod market, który wyeliminuje wszystkie małe sklepy – wyjaśnia.
Tomasz Staniek z Prawa i Sprawiedliwości tłumaczy, że przedstawiciele tego ugrupowania wstrzymali się od głosu, ponieważ uważają, że to ewidentny konflikt między starostą, a burmistrzem, w którym oni nie chcą brać udziału. Radny dodaje, że działka powinna być miejscem ciszy, spokoju i pełnić funkcję rekreacyjną i widokową, ponieważ znajduje się w pobliżu kolegiaty opatowskiej.
Burmistrz Opatowa twierdzi, że gmina dotrzymała warunków umowy darowizny, ponieważ na sprzedanej działce powstanie parking z usługami towarzyszącymi. Starosta Bogusław Włodarczyk nie chciał komentować sprawy. Niewykluczone, że sprawa znajdzie finał w sądzie.