Grupa pasjonatów motoryzacji skupiona wokół Wolnej Grupy Motocyklowej Ponidzie wyruszyła dziś na Rajd Wszystkich Świętych. Uczestnicy rajdu informują, że ma on na celu kultywowanie tradycji związanej z odwiedzinami grobów żołnierzy poległych w trakcie I i II wojny światowej, którzy spoczywają poza cmentarzami w zapomnianych mogiłach. Na każdej z nich, jak informują uczestnicy rajdu, ma zapłonąć symboliczny znicz pamięci.
Organizator i jeden z pomysłodawców rajdu, Rafał Czapla, tłumaczy, że na terenie Ponidzia jest wiele zapomnianych grobów żołnierzy, o których pamięć powinna być patriotycznym obowiązkiem. Jest wiele grobów, na temat, których nic nie wiadomo. Poznaliśmy te miejsca podczas naszych wycieczek motocyklowych w okolicach Pińczowa. Zaczęliśmy pytać mieszkańców, kto w danym miejscu spoczywa i co roku tych grobów zaczęło przybywać – tłumaczy. Dodaje, że pamięć o zmarłych jest sprawą honoru żyjących. Naród bez pamięci nie może żyć. Chcemy przekazać pamięć o bezimiennych bohaterach i ją kultywować. Skoro pamiętamy o grobach naszych bliskich, pamiętajmy też o grobach bezimiennych żołnierzy. Czy to będzie żołnierz radziecki czy polski, każdemu z nich należy się szacunek – uważa.
Michał Siemiński, jeden z uczestników Rajdu, tłumaczy, jak będzie wyglądała trasa rajdu. Zaczynamy od Grochowisk, gdzie znajduje się mogiła powstańców z 1863 roku. Następnie wyruszymy na stary cmentarz choleryczny w okolice wsi Pasturka, po którym odwiedzimy zapomnianą mogiłę żołnierza Narodowych Sił Zbrojnych, który poległ w bitwie pod Młynami. Potem zatrzymamy się nad grobem obrońcy Pińczowa z 1939 roku, który znajduje się w Podłężu, a następnie wyruszymy na cmentarz poległych podczas I wojny światowej przy drodze Jędrzejów-Kije. Stamtąd skierujemy się do Michałowa, gdzie w lesie można odnaleźć do tej pory niezidentyfikowany grób. Zakończymy Rajd w pobliskim Zakrzowie na mogile żołnierzy radzieckich – wyjaśnia.
Motocykliści z Wolnej Grupy Ponidzie prowadzą od kilku lat na terenie Ponidzia działalność charytatywną oraz edukacyjną, która, jak tłumaczą, ma sprzyjać głównie szerzeniu pozytywnego wizerunku motocyklisty.