Ponad dwie godziny trwało spotkanie mieszkańców osiedla Ślichowice z urzędnikami. Tematem burzliwej rozmowy było omówienie dwóch wariantów budowy drogi wojewódzkiej 786, czyli wylotu z Kielc w stronę Piekoszowa i Częstochowy.
Pierwsza koncepcja, zgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego zakłada, że nowa ulica poprowadzona będzie między zabudową przy ul. Malików a osiedlem Ślichowice. Z takim rozwiązaniem nie zgadzają się mieszkańcy. Ich zdaniem budowa drogi wojewódzkiej w środku osiedla w żaden sposób nie poprawi sytuacji komunikacyjnej tamtego miejsca. „Mamy do wyboru dwa warianty przebiegu drogi natomiast oprócz tego żadnych konkretów – tłumaczą. Nie wiemy, jakie będzie natężenie ruchu natomiast, jeśli ma to być droga wojewódzka z pewnością samochodów przybędzie – tłumaczy Janina Wojtala mieszkanka ulicy Malików.
Z kolei Artur Hajdorowicz, dyrektor Biura Planowania Przestrzennego kieleckiego magistratu tłumaczy, że nowa ulica tylko z nazwy będzie drogą wojewódzką. Dodaje, że ma ona wyglądać podobnie do ulicy Radiowej, z tą różnicą, że skrajne pasy będą przeznaczone dla ruchu autobusów.
Jego zdaniem, drugi wariant, który zakłada, że ulica powstanie kilkadziesiąt metrów za linią domów na ul. Malików, ze względów urbanistycznych będzie mniej korzystny dla miasta i mieszkańców, ponieważ droga powstanie w polach i nie rozwiąże problemu komunikacyjnego osiedla. Poza tym będzie on droższy, ponieważ miasto musiałoby wykupić dodatkowe gruntu pod realizacje tej inwestycji.
Z kolei radny Jarosław Karyś, po spotkaniu podsumował, że chociaż rozmowy były burzliwe, to było dobre spotkanie, ponieważ w końcu doszło do merytorycznej dyskusji między obiema zainteresowanymi stronami tzn. miastem i mieszkańcami osiedla.
„Musimy brać pod uwagę, że plan zagospodarowania przestrzennego jest znany od kilkunastu lat i ta droga była w nim uwzględniona. Oczywiście protesty mieszkańców są zrozumiałe, choć powinni oni wiedzieć o tym, że taka inwestycja ma być w tym miejscu realizowana. Problem jest ważki ważne, aby udało nam się znaleźć wspólne rozwiązanie i obie strony nie czuły się pokrzywdzone”. – podsumował. Nowa trasa o długości 5,5 kilometra ma powstać w latach 2019 – 20. Koszt inwestycji jest szacowany na 110 milinów złotych. Pieniądze mają pochodzić z unijnych programów.