Radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości sprzeciwiają się planom likwidacji Sandomierskiego Ogrodniczego Rynku Hurtowego. W specjalnym stanowisku napisano, że jest to pochopna i nieprzemyślana decyzja burmistrza. Radny Andrzej Lebida stwierdził, że najłatwiej jest pozbyć się problemu i zlikwidować spółkę, podczas gdy to miasto, jako główny udziałowiec, ponosi za nią odpowiedzialność. – Nie wyrażam zgody na to, żeby miasto pozbyło się ziemi i obiektów należących do Sandomierskiego Ogrodniczego Rynku Hurtowego. Giełda na co dzień funkcjonuje bardzo dobrze, jest tam ogromny ruch – dodał radny.
Według posła Marka Kwitka, który popiera stanowisko sandomierskich radnych – burmistrz, znając trudną sytuację finansową spółki powinien znacznie wcześniej poinformować o tym Radę Miasta i wspólnie rozwiązać problem. Parlamentarzysta podkreślił, że sandomierski rynek hurtowy budował swoją markę przez wiele lat, znajduje się na terenie należącym do krajowej czołówki, jeżeli chodzi o wielkość upraw sadowniczych i warzywniczych. W założeniach giełda miała nakręcać koniunkturę i współpracować z grupami producenckimi.
Burmistrz Marek Bronkowski poinformował, że władze spółki miały rok na zmniejszenie problemów finansowych, jednak byłemu już prezesowi niewiele udało się zrobić. Zadłużenie Sandomierskiego Ogrodniczego Rynku Hurtowego wobec wierzycieli wynosi ponad 2 mln złotych, samorząd nie może pomóc finansowo.
Plan burmistrza jest taki, aby po likwidacji spółki miasto przejęło jej majątek wyceniony na 7 mln 800 tysięcy złotych. Niewykluczone, że potem doszłoby do sprzedaży tych nieruchomości. Jak wynika z wypowiedzi burmistrza – sam plac targowy miałby nadal funkcjonować w ramach zakładu budżetowego miasta.
Projekt uchwały o likwidacji Sandomierskiego Ogrodniczego Rynku Hurtowego jest wpisany w program jutrzejszej sesji Rady Miasta. Wszystko wskazuje na to, że może zostać wycofany przez radnych z porządku obrad.