Prezes Zakładu Energetyki Cieplnej w Starachowicach Marcin Pocheć pozostanie na stanowisku, mimo że złamał zapisy ustawy antykorupcyjnej. Rada Nadzorcza ZEC na dzisiejszym posiedzeniu odwołała co prawda prezesa, ale na zwołanym kilkadziesiąt minut później drugim posiedzeniu ponownie powierzyła mu sprawowanie funkcji.
O tej decyzji poinformowała Radio Kielce Marta Woźniak, przewodnicząca Rady Nadzorczej w starachowickim ZEC-u. Jak wyjaśniła prezydent Starachowic działając jako Zgromadzenie Wspólników wskazał ponownie Marcina Pochecia na stanowisko prezesa ZEC-u. Jako argument Marek Materek podał fakt, że brak jest już przeszkód prawnych do ponownego objęcia przez niego stanowiska szefa komunalnej spółki.
Starachowicki radny z SLD Piotr Nowaczek uwaza, że działania Rady Nadzorczej mają nieetyczny charakter. „Jeżeli odwołuje się kogoś ze stanowiska ponieważ złamał prawo, nie jest rozsądnym posunięciem powoływanie go ponownie na to samo stanowisko” – stwierdził.
Takiej decyzji broni natomiast prezydent Starachowic Marek Materek. W jego ocenie utrata stanowiska byłaby zbyt dotkliwą karą w stosunku do wykroczenia, które popełnił prezes ZEC. „Prezes Pocheć przyznał się do błędu, wyrejestrował prowadzoną przez siebie działalność gospodarczą, w związku z tym ustała przesłanka zakazująca mu kierować spółką komunalną. Ponadto w okresie kiedy kieruje ciepłownią poprawił się jej wynik finansowy” – powiedział Radiu Kielce Marek Materek.
Odwołania Marcina Pochecia domagało się Centralne Biuro Antykorupcyjne. Powodem było złamanie ustawy antykorupcyjnej. Prezes ZEC po wybraniu na stanowisko nie zakończył prowadzonej przez siebie wcześniej działalności gospodarczej. Uczynił to dopiero po prawie 9 miesiącach, już po rozpoczęciu kontroli przez CBA.