Z szacunków ZNP wynika, że w naszym regionie pracę może stracić ponad 200 nauczycieli. W samych Kielcach zagrożonych jest ponad 100 etatów. Przyczyną problemów jest niż demograficzny oraz zapowiedzi rodziców, że nie wyślą 6-latków do pierwszej klasy. To oznacza konieczność redukcji zatrudnienia w szkołach.
Władze Kielc nie chcą na razie oficjalnie się wypowiadać. Jak mówi zastępca prezydenta Andrzej Sygut – na razie nie wiadomo, ile dokładnie dzieci pójdzie do szkół oraz ilu nauczycieli zdecyduje się na przejście na emeryturę.
Jest to związane ze zmianą zasad emerytalnych dla pedagogów na mniej korzystne. To może spowodować, że niektórzy przyspieszą decyzję o zakończeniu pracy w szkole.
W Sandomierzu zwolnień na razie nie będzie – poinformowała asystentka burmistrza Katarzyna Zioło. W konkretnych sytuacjach nauczyciele będą raczej przenoszeni do innych placówek niż zwalniani.