Świętokrzyscy policjanci zatrzymali pseudokibica, podejrzanego o rzucanie rac na murawę stadionu podczas sobotniego meczu Korony Kielce z Górnikiem Zabrze. Mężczyzna przyznał się do posiadania materiałów pirotechnicznych i zakłócania spotkania. Za to przestępstwo grozi mu kara do 5 lat więzienia – informuje Kamil Tokarski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji. Dodaje, że mężczyzna wszedł na mecz na bilet kolegi. W tej sprawie także prowadzone jest postępowanie wyjaśniające.
Przypomnijmy, mecz na kieleckiej Kolporter Arenie został dwukrotnie przerwany, a potem przedłużony po incydentach z udziałem pseudokibiców. Policjanci cały czas analizują zapis z monitoringu na stadionie. Ustalają personalia mężczyzn, którzy rzucali race. Po zatrzymaniu będą oni odpowiadali z ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych.
Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania służby ochrony najpierw nie wpuściły na stadion sześciu mężczyzn w wieku od 18. do 40. lat, którzy mieli przy sobie materiały pirotechniczne. Ich posiadanie podczas rozgrywek sportowych jest zabronione – dodaje Kamil Tokarski.
Ponadto, w trakcie meczu funkcjonariusze zatrzymali dwudziestolatka, który naruszył nietykalność cielesną pracownika ochrony. W ręce policjantów trafił też 22-letni mężczyzna, posiadający kilka działek marihuany oraz 29-latek, który zmienił miejsce na stadionie, mimo, że jest to zakazane.
Ujęty dziś pseudokibic, to 25-letni mieszkaniec gminy Chęciny.