W 23. kolejce piłkarskiej ekstraklasy Korona zmierzy się w sobotę na własnym stadionie z Lechią Gdańsk. Kielczanie do tego meczu przystąpią po wyjazdowej porażce z Pogonią Szczecin 2:3, a gdańszczanie po wygranej u siebie z Podbeskidziem Bielsko Biała 5:0.
– Mamy nadzieję, że zdobędziemy w końcu trzy punkty. Gramy u siebie i chcemy sprawić radość naszym kibicom. Trzeba mieć szacunek do przeciwnika, ale wierzymy w zwycięstwo – powiedział pomocnik „żółto – czerwonych” Łukasz Sierpina.
– Lechia to dobra drużyna i pokazało ostatnio, że jest w wysokiej formie. Zdajemy sobie sprawę, że nie będzie łatwo, ale zrobimy wszystko, żeby wygrać. Każdy punkt w tej chwili jest na wagę złota – dodał jeden z liderów kieleckiej drugiej linii Vlastimir Jovanović.
Piłkarze Korony nie wygrali w ekstraklasie już od siedmiu kolejek. Kielczanie, którzy po piętnastu meczach sezonu mieli na koncie 23 punkty, w następnych siedmiu zdobyli zaledwie jeden. – Nikt nie lubi przegrywać. Prawdziwego sportowca poznaje się po tym, jak podnosi się po bolesnym upadku. Mamy charakternych zawodników i będziemy walczyć o zwycięstwo – stwierdził trener Marcin Brosz.
W sobotnim meczu nie zagra wypożyczony do Korony z gdańskiego klubu Bartłomiej Pawłowski. W umowie zawarta jest klauzula, że nie będzie występował w spotkaniach z Lechią. W drużynie prowadzonej przez Marcina Brosza nie ma już napastnika Przemysława Trytki, który w czwartek odszedł do kazachskiego FK Atyrau. Mecz Korony Kielce z Lechią Gdańsk rozpocznie się w sobotę o godzinie 15.30.