Belgijski lekarz weterynarii i specjalista od bizonów i żubrów Olivier Bertrand uważa, że nie istnieją żadne naukowe przesłanki, by stado bizonów w Kurozwękach mogło zagrażać polskim żubrom. W ten sposób lekarz odniósł się do decyzji Regionalnego i Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska o wygaszaniu hodowli.
Zdaniem urzędników – obecność bizonów może zagrozić żubrom, ze względu na łatwość krzyżowania się gatunków oraz możliwość przenoszenia pasożytów.
Olivier Bertrand uważa te argumenty za fałszywe. Jak stwierdził dziś w Kurozwękach – opiekuje się kilkoma stadami bizonów i żubrów w Belgii, żyjącycymi w odległości 35 kilometrów od siebie i nie odnotował żadnego przypadku chorób i innych zagrożeń.
Marcin Popiel, właściciel zespołu pałacowo- parkowego oraz stada bizonów odwołał się od decyzji Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Do czasu rozpoznania sprawy wstrzymana jest decyzja urzędników o sterylizacji, kastrowaniu i zabijaniu młodych zwierząt.
Od 2000 roku bizony stanowią jedną z większych atrakcji turystycznych województwa świętokrzyskiego. Żyją na ogrodzonym terenie. Turyści oglądają je z platformy, a w restauracji mogą spróbować bizoniego mięsa. Obecnie w stadzie są 72 zwierzęta.