Sadownicy i ogrodnicy dyskutowali na seminarium w Sandomierzu o możliwościach eksportu owoców i warzyw. Na spotkanie zaproszeni zostali także przedsiębiorcy i pracownicy ambasad: Algierii, Maroka, Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz Kazachstanu, Białorusi, Ukrainy i Serbii.
Wiceminister gospodarki Arkadiusz Bąk stwierdził, że trzeba zrobić wszystko, aby zminimalizować skutki rosyjskiego embarga i mieć alternatywnych odbiorców. Jednocześnie nie można przekreślić rynku wschodniego i kontaktów handlowych z Rosją – zaznaczył.
Przedsiębiorca z Kazachstanu Timur Kajdarow powiedział, że jego kraj jest zainteresowany polskimi jabłkami, które są cenione na tamtejszym rynku za smak i aromat. Ewentualne transakcje będą dotyczyć przyszłego sezonu, ponieważ obecna cena jest zbyt wysoka dla kazachskich odbiorców.
Witold Stefaniak, prezes Grupy Producentów Złoty Sad powiedział, że w opinii wielu sadowników – rosyjskie embargo przyniosło wbrew pozorom korzyści, ponieważ wymusiło szukanie innych rynków sprzedaży owoców. Najbardziej wymagający jest rynek afrykański, gdzie oczekiwane są określone odmiany jabłek. Problemem jest także sprawa transportu.
W sobotę goście z zagranicy będą mogli zapoznać się z warunkami produkcji i przechowywania owoców.