W Internecie jest moda na słowa retro. Rocznie używa się setki tysięcy takich zwrotów – wynika z badania przeprowadzonego przez Instytut Monitorowania Mediów wspólnie z Biblioteką Śląską.
Specjalista do spraw monitoringu Internetu Łukasz Jadaś tłumaczy, że jest to szczególnie zauważalne w mediach społecznościowych. Sztandarowym przykładem jest tutaj „zacny suchar” na określenie mało zabawnych żartów. Są też niewiasty, lica, coś niecnego czy degrengolada – uwielbiana ostatnimi czasy również przez polityków.
Łukasz Jadaś mówi, że dość popularnym trendem w Internecie jest też zastawianie słów retro z neologizmami. Jako przykłady podaje „randomową gawiedź” na określenie przypadkowo zebranego tłumu czy „rozhełstany layout” o bardzo niewygodnym wyglądzie strony internetowej.
Instytut w swoich badaniach wziął pod uwagę 130 archaicznych słów, zaproponowanych przez Bibliotekę Śląską. Okazało się, że było jedno słowo, które ostatni raz było użyte w Internecie w 2003 roku. Wtedy to jeden internauta w komentarzu użył wyrazu „tantny”. Twierdził on, że jego babcia używała tego słowa na określenie kogoś rozrzutnego.
Słowa retro nie pokazują się w informacyjnych tekstach dziennikarskich. Częściej można jest spotkać w publicystyce.
Od 1999 roku, 21 lutego obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego. Został ustanowiony na pamiątkę wydarzeń w Bangladeszu w 1952 roku, kiedy to 5 studentów zginęło podczas manifestacji, domagającej się nadania językowi bengalskiemu statusu języka urzędowego.