200 pracowników Szpitala Specjalistycznego im. Ducha Świętego Sandomierzu pikietowało siedzibę miejscowego starostwa. Przy dźwięku syren, pielęgniarki, położne i sanitariusze domagali się dwustuzłotowej podwyżki pensji i premii za ubiegły rok. Anna Glibowska – przewodnicząca „Solidarności” w szpitalu przypomniała, że pensje średniego personelu nie były podnoszone od 2008 roku.
Protestujące pielęgniarki mówiły, że przyszły zademonstrować swoje niezadowolenie, ze względu na złą sytuację finansową swoich rodzin. „Mamy dzieci, które chcą się uczyć, studiować. Trzeba normalnie żyć, opłacać media, a my nie zarabiamy nawet 2 tysięcy zł miesięcznie, tymczasem przybywa nam obowiązków”- powiedziała jedna z nich.
Do zebranych wyszli wszyscy członkowie Zarządu Powiatu oraz zastępca dyrektora szpitala, ale oddano im głos dopiero pod koniec pikiety. Starosta przypomniał, że powiat nie ma możliwości prawnych, aby przekazać pieniądze na wypłaty. Dodał, że rozumie sytuację pracowników, ale adresatem żądań powinien być NFZ, albo Sejm. Wicedyrektor szpitala- Artur Krop stwierdził, że nie może dać żadnych obietnic, dotyczących ewentualnych podwyżek, ze względu na niepewną sytuację w służbie zdrowia.
Pracownicy szpitala zapowiadają kolejną pikietę. W sandomierskim szpitalu trwa spór zbiorowy czterech związków zawodowych z dyrekcją. 10 grudnia ub. roku podpisany został protokół rozbieżności. Obecnie strony oczekują na mediatora z listy krajowej.