Będą konsekwencje dyscyplinarne wobec radnych PiS: Mirosława i Mieczysława Gębskich, którzy przed drugą turą wyborów poparli Zdzisława Wrzałkę z PO w wyborach na wójta Miedzianej Góry. Zapowiedział to przewodniczący klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Błaszczak. Podkreślił przy tym, że kierownictwo partii zdecydowało, żeby nie popierać kandydatów PO i PSL, ponieważ – jak powiedział – szkodzą Polsce.
Jako przykład podał ostatnie wydarzenia, związane z kompromitacją Państwowej Komisji Wyborczej. „Oni doprowadzili do kryzysu, z którym mamy do czynienia po wyborach 16 listopada. W interesie naszego kraju jest, żeby w samorządach nie rządzili ci, którzy są odpowiedzialni za psucie kraju”- stwierdził poseł
Konsekwencje poniesie też Andrzej Pruś – najbliższy współpracownik pełnomocnika PiS w regionie Krzysztofa Lipca. W ubiegłym tygodniu poprał wspieranego przez PSL kandydata na prezydenta Starachowic – Marka Materka. Pruś też ubiegał się o prezydenturę w Starachowicach, ale odpadł w pierwszej turze. Mariusz Błaszczak o tym poparciu dowiedział się dopiero w środę od reporterki Radia Kielce.
Podkreślił, że ta sprawa zostanie wyjaśniona. Zajmie się nią, podobnie jak przypadkiem braci Gębskich, rzecznik dyscypliny. Zostanie wszczęte postępowanie, a ci, którzy poparli kandydatów PO i PSL będą się musieli z tego wytłumaczyć.
Marek Materek zawiązał też porozumienie z PiS w starachowickiej Radzie Miasta.