Przewodniczący rady gminy Słupia Konecka-Stanisław Arwaj nie jest kłamcą lustracyjnym, tak orzekł Sąd Okręgowy w Kielcach. Oświadczenie, które złożył przed wyborami samorządowymi w 2010 roku zostało uznane za prawdziwe.
Zdaniem sądu, nie ma przesłanek, które pozwoliłyby stwierdzić, że radny współpracował z aparatem bezpieczeństwa PRL. Oświadczenie woli współdziałania, złożone przez Stanisława Arwaja na piśmie, nie jest dowodem na rzeczywistą współpracę- uzasadniał sędzia Krzysztof Sajtyna.
Innego zdania był oskarżający w tej sprawie, naczelnik oddziałowego biura lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie, prokurator Piotr Stawowy. Podczas mowy końcowej zażądał trzyletniego zakazu pełnienia funkcji publicznych przez Stanisława Arwaja. W jego opinii, wszystkie przesłanki o współpracy, w myśl ustawy lustracyjnej zostały spełnione. Uzasadniają to zgromadzone w tej sprawie dowody.
Przewodniczący rady gminy- Stanisław Arwaj powiedział, że zarówno wydarzenia sprzed 35 lat, jak i ten proces kosztowały go dużo zdrowia. A dzisiejsze orzeczenie jest dla niego dużą ulgą.
Wyrok jest nieprawomocny. Prokurator krakowskiego IPN stwierdził po rozprawie, że po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem sądu, zdecyduje o ewentualnym złożeniu odwołania od dzisiejszego postanowienia.