Wyższa Szkoła Humanistyczno – Przyrodnicza w Sandomierzu wystąpiła do komornika o egzekucję pieniędzy od miasta. Uczelnia domaga się wypłaty prawie 70 tysięcy złotych za pobyt powodzian w akademiku w 2011 roku. W marcu tego roku, Sąd Rejonowy orzekła, że samorząd musi zapłacić szkole ponad 40 tysięcy złotych wraz z odsetkami, a także pokryć koszty procesu. Miasto odwołało się od tego wyroku, ale apelacja została oddalona przez Sąd Okręgowy.
Wyższa Szkoła Humanistyczno – Przyrodnicza wystąpiła do miasta o wypłatę zasądzonych pieniędzy, ale odpowiedź była negatywna. Burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski powiedział nam, że należności w stosunku do WSHP nie nadwerężą budżetu, a bilans wyjdzie na zero, ze względu na zaległości podatkowe uczelni wobec miasta, nie potrafił jednak określić ich wysokości.
Według kanclerza WSHP- Tadeusza Frańczaka chodziło o paręset złotych, a cała kwota została spłacona. Mimo to, gmina zdecydowała się na zaangażowanie w sprawę komornika, który- jak twierdzi kanclerz, już dwukrotnie ściągnął na rzecz miasta pieniądze z konta uczelni.
Uczelnia chce przeznaczyć zasądzone pieniądze na pokrycie zaległości wobec pracowników i niektórych instytucji. Powstały one z powodu trudnej sytuacji finansowej, wynikającej z niżu demograficznego i brakiem studentów. Na ten sam cel mają zostać przeznaczone pieniądze ze sprzedaży akademika.