Po raz kolejny związki zawodowe Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych zaapelowały do świętokrzyskich parlamentarzystów o pomoc w ratowaniu spółki, która jest w upadłości układowej. Na spotkaniu w siedzibie kopalni stawili się przedstawiciele wszystkich opcji politycznych z wyjątkiem PSLu.
Przewodniczący komisji zakładowej Solidarności Jacek Michalski zwrócił się do posłów o wniesienie poprawek do spec ustawy, która umożliwiałaby rządową pomoc firmom poszkodowanym przez nierzetelnych wykonawców autostrad w Polsce. Takie wsparcie nie obejmuje kieleckiego zakładu ponieważ zatrudnia więcej niż 250 osób.
Tymczasem Dolnośląskie Surowce Skalne, czyli obecny właściciel KKSM podczas budowy autostrad wywiozły kruszywa o wartości 230 mln złotych nie regulując należności. To spowodowało trudną sytuację ekonomiczną kieleckiej spółki i w konsekwencji ogłoszenie upadłości.
Obecnie jak mówi przewodniczący Solidarności pensje są wypłacane na bieżąco. Także prezes KKSM Maksymilian Kostrzewa twierdzi że, firmie udało się porozumieć ze skarbówka w sprawie spłaty zadłużenia. To buduje wiarygodność zakładu i pozwala szukać kolejnych kontrahentów do współpracy. Dzienne wydobycie kruszywa wynosi około 10 tysięcy ton.
Cały czas nad zakładem widnieje widmo zmiany upadłości z układowej na likwidacyjną. To oznaczałoby koniec firmy. Postanowienie w tej sprawie kielecki Sąd Rejonowy ma wydać 26 czerwca.
Paweł Klepka