Sandomierskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego zostanie zlikwidowane. Władze miasta podjęły taką decyzję, po kontroli przeprowadzonej przez Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej. Stwierdzono, że utworzona przez miasto spółka nie realizuje celów, do jakich powołane są TBS, ma charakter deweloperski, podczas gdy głównym zadaniem powinna być budowa mieszkań na wynajem, dla osób o mniejszych dochodach.
Zdaniem resortu, w tej sytuacji, sandomierski TBS nie może posługiwać się dotychczasową nazwą.
Radny Maciej Skorupa, z klubu Kocham Sandomierz obawia się o majątek
miasta, który został wniesiony do spółki i o to, czy gmina nie straci na
zmianach. „Dla mnie nie do przyjęcia jest to, że nagle nie mamy TBS.
Sandomierz nie może tracić na takich inwestycjach – dodał radny.
Burmistrz Jerzy Borowski zapewnia, że likwidacja spółki nie będzie
miała żadnego znaczenia dla mieszkańców, którzy już wcześniej zawiązali
wspólnoty mieszkaniowe i wybrali zarządców. Trzema blokami zarządza
PGKiM w Sandomierzu, a jednym Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej
z Kielc. Nie straci też miasto, ponieważ samorząd otrzyma zwrot wkładu
finansowego wniesionego do spółki, a także fundusze uzyskane ze
sprzedaży gruntów. Za te pieniądze, na osiedlu po TBS zostanie
wybudowane boisko wielofunkcyjne oraz ogródek jordanowski.
Spółka, w ciągu kilku lat wybudowała 4 bloki, na 140 mieszkań, które
sprzedawano w cenie od 2.900, do 3.200 zł za metr kwadratowy. Były plany
budowy piątego bloku, dla którego przygotowano już projekt, jednak nie
było chętnych na mieszkania.
Na likwidację TBS muszą się jeszcze zgodzić radni.
Grażyna Szlęzak-Wójcik