Z powodu braku słuchaczy zlikwidowane zostanie ogrodnictwo, jeden z kierunków wykładanych w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Sandomierzu. Jak mówi rektor uczelni Antoni Gawron, pomimo przedłużenia czasu rekrutacji, zgłosiło się zaledwie kilka osób.
Zdaniem dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Sandomierzu Jerzego Łatkowskiego, młodzież nie jest zainteresowana zdobywanie wyższego wykształcenia ogrodniczego. Dla takich ludzi nie ma ofert pracy. Z kolei zapotrzebowanie na średnie wykształcenie rolnicze, całkowicie wypełniają szkoły ponadgimnazjalne. Po ich ukończeniu młodzież w zdecydowanej większości zostaje w gospodarstwach rodzinnych.
Opinie te podziela Marek Niedbała, dyrektor Centrum Kształcenia Rolniczego w Sandomierzu. Twierdzi, że wiele osób przychodzi do szkoły z góry zakładając, że nie będzie zdawać matury, chcąc jedynie uzyskać średnie wykształcenie rolnicze, uprawniające do korzystania z funduszy unijnych.
Dodaje, jednak, że likwidacja ogrodnictwa w Sandomierzu zamyka drogę dla tych, którzy chcieliby pogodzić pracę i naukę , wybierając studia zaoczne w pobliżu miejsca zamieszkania. Ogrodnictwo w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Sandomierzu było utworzone ze względu na specyfikę rejonu i miało służyć wyrównywaniu szans dla mieszkańców, których nie stać na studia w większych miastach. Ze względu na brak chętnych w tym roku akademickim, PWSZ w Sandomierzu nie uruchomiła także dwóch innych kierunków: administracji i edukacji techniczno- informatycznej.
Grażyna Szlęzak Wójcik