Ogromne zamieszanie powstało w centrum Kielc, po zmianach w organizacji ruchu, wprowadzonych przez Miejski Zarząd Dróg. Znak ustawiony na ulicy Bodzentyńskiej zabrania jazdy na wprost, a więc przejeżdżania przez Rynek. Umieszczona pod nim tabliczka informuje jednak, że znak nie dotyczy jadących do Urzędu Miasta, parkingu Centrum, ulic Piotrkowskiej i Koziej, pojazdów zaopatrzenia, taksówek oraz rowerów.
To spowodowało, że kierowcy mają ogromne problemy ze zrozumieniem i zastosowaniem się do nowej organizacji ruchu. Większość z nich nadal przejeżdża przez Rynek.
Rzecznik prasowy MZD Jarosław Skrzydło wyjaśniał Radiu Kielce, że nowa organizacja ruchu ma wyeliminować ruch tranzytowy przez odnowiony niedawno Rynek. Wiadomo już jednak, że tak nie będzie. Przy obecnym oznakowaniu policja jest bowiem bezradna w egzekwowaniu przepisów ruchu drogowego.
Damian Szwagierek z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji wyjaśnia, że przyczyną jest tabliczka znajdująca się pod znakiem. W praktyce, uprawnia ona wszystkich do nieprzestrzegania zakazu ruchu. Drogowcy nie konsultowali z policją jej treści.
Damian Szwagierek dodaje, że problem nowego oznakowania w centrum Kielc będzie poruszany na najbliższym posiedzeniu zespołu bezpieczeństwa ruchu drogowego, w którym ma uczestniczyć również przedstawiciel Miejskiego Zarządu Dróg. Prawdopodobne jest więc, że oznakowanie znowu zostanie zmienione.
Robert Felczak