Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami w Kielcach otrzyma w listopadzie maszyny, potrzebne do funkcjonowania tymczasowej sortowni, która będzie działać do zakończenia budowy nowoczesnego Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów w Promniku. Wykonawca przejął już plac budowy, poinformował prezes spółki, Henryk Ławniczek. Śmieci będą tam prasowane i składowane do czasu zakończenia budowy. Później będą wykorzystywane m.in. do produkcji paliwa alternatywnego do cementowni lub wykorzystywane jako surowce wtórne.
Henryk Ławniczek dodał, że na składowisku odpadów pracuje także firma, która dokona odgazowania jednego z wysypisk. Od 2000 do 2010 roku złożono tam 700 tysięcy ton śmieci. W tym miejscu zakończono już eksploatację. Prace powinny rozpocząć się do końca tygodnia. Góra śmieci o wysokości 24 metrów wytwarza rocznie około 2 milionów metrów sześciennych metanu. Zgodnie z ustawą o ochronie środowiska PGO w ramach rekultywacji ma obowiązek odgazowania wzgórza. W związku z tym firma ma wywiercić 25 studni gazowych, odpowiednio je zabezpieczyć i podłączyć do istniejącej elektrowni.
Ciepło z biogazu zostanie wykorzystane do ogrzania wody w budynkach socjalnych PGO. Z kolei energia elektryczna w części zostanie wykorzystana na cele własne, a część sprzedana do Krajowej Sieci Energetycznej.
Zakład Unieszkodliwiania Odpadów w Promniku wybuduje konsorcjum firm Mostostal Warszawa SA i hiszpańska Acciona. Inwestycja będzie kosztować 223 miliony złotych. Budowa powinna się zakończyć w drugiej połowie 2015 roku.
Zakład obejmie swoim zasięgiem około 380 tysięcy mieszkańców Kielc oraz 18 okolicznych gmin. Inwestycja ma kompleksowo rozwiązać problem gospodarowania odpadami komunalnymi. Zrekultywowane zostaną dotychczasowe składowiska odpadów w Promniku. Powstaną także m.in. oczyszczalnie ścieków, instalacje do oczyszczania powietrza, biogazownia i drogi dojazdowe.
Przypomnijmy, Centralne Biuro Antykorupcyjne sprawdza dokumenty przetargowe, związane z budową Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów. Jak mówił rzecznik CBA, Jacek Dobrzyński – chodzi o sprawdzenie informacji, czy w spółce mogło dochodzić do nieprawidłowości.
Robert Szumielewicz