W niedzielę w Kurozwękach oficjalnie otwarty został labirynt wykonany w polu kukurydzy, który przedstawia bizona w wiosce indiańskiej. Najkrótsza trasa ma kilometr 700 metrów, a łączna długość ścieżek wynosi ponad 5 kilometrów.
Jak powiedział Witold Świtalski z pałacu w Kurozwękach, na zabawę trzeba zarezerwować ponad godzinę.
Na końcu jest przejście do kolejnego projektu z napisem Kurozwęki, który został wykonany w polu słoneczników. Podczas zabawy można sprawdzić orientację w terenie oraz wiedzę, ponieważ organizatorzy przygotowali pytania. Odpowiedzi do nich są hasłami krzyżówki. Kolejną atrakcją pałacu są lochy, w których zwiedzający mogą zapoznać się z historią obiektu i jego tajemniczymi mieszkańcami. Przejściu towarzyszy multimedialna ekspozycja rozmieszczona w 16 miejscach, realistycznie obrazująca opowieść o Kurozwękach.
Marek Orkisz
fot. kurozweki.nazwa.pl