Do Polski wracają turyści, którzy korzystali z usług Sky Clubu. Biuro podróży zbankrutowało co dla wielu osób oznacza skrócenie wakacji. W regionie świętokrzyskim poszkodowanych zostało według różnych szacunków od 70 do 200 osób. Takich sytuacji trudno uniknąć, ale wybierając biuro podróży należy pamiętać o kilku sprawach – powiedział na naszej antenie Mariusz Burchart – świętokrzyski wojewódzki inspektor Inspekcji Handlowej.
Mariusz Burchart – świętokrzyski wojewódzki inspektor Inspekcji Handlowej
Należy czytać portale internetowe, ważne są też opinie ludzi, którzy wcześniej korzystali z usług biura. „Mamy gospodarkę rynkową i upadłości różnych podmiotów gospodarczych będą się zdarzać” – stwierdził gość Radia Kielce.
Tymczasem Urząd Marszałkowski województwa mazowieckiego zgłosił prokuraturze doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Sky Club. Tłumacząc tę decyzję Adam Struzik powiedział, że firma ta działała na niekorzyść swych klientów i wprowadzała ich w błąd, co nosi znamiona przestępstwa. Trwają powroty turystów z wakacji organizowanych przez upadłą firmę.
Robert Kałuża
KAŻDE BIURO PODRÓŻY MUSI MIEĆ GWARANCJĘ BANKOWĄ LUB POLISĘ
Powrót turystów, którzy wyjechali na wakacje z upadającym touroperatorem Sky Club, zostanie sfinansowany z gwarancji bankowej lub polisy. Musi ją mieć każde legalnie działające biuro – przypomniał w środę Jan Korsak z Polskiej Izby Turystyki (PIT).
Touroperator Sky Club, który organizował wyjazdy pod marką własną oraz Triady, poinformował, że złoży w środę do sądu wniosek o upadłość spółki. Firma zawiesiła sprzedaż wycieczek i od środy anuluje zaplanowane wyjazdy. Tego dnia rano Sky Club podał, że za granicą przebywa jeszcze 4,5 tys. turystów.
„Jak biuro padnie, właściwie nic się nie da zrobić” – powiedział w środę PAP były prezes PIT Jan Korsak. Przypomniał, że zgodnie z obowiązującymi przepisami firmy działające w branży turystycznej muszą być wpisane do ewidencji i mieć gwarancję bankową lub polisę ubezpieczeniową. To one gwarantują zwrot pieniędzy dla tych, którzy wpłacili pieniądze na wyjazdy, jak również powrót do kraju turystów, których upadek biura zastał podczas wycieczki.
„Branża jest uzależniona od sytuacji gospodarczej. Turystyka jest potrzebą wyższego rzędu. W sytuacji bezrobocia, redukcji miejsc pracy, kryzysu turystyka spada w pierwszej kolejności, jest w pierwszej kolejności skreślana z budżetów rodzinnych, popyt jest mniejszy niż podaż. Taką sytuację w tej chwili my notujemy” – mówił.
„Niestety nie ma takiego monitoringu, który byłby wiarygodny i pokazywał, że jakaś firma jest zagrożona. Był kiedyś taki pomysł, ale on się nie przebił” – powiedział Korsak, pytany, jak zminimalizować ryzyko trafienia na touroperatora, który ma kłopoty finansowe. Zwrócił jednak uwagę, że dane o swoich członkach przedstawia Polska Izba Turystyki, a wiarygodnym źródłem informacji mogą być też organizacje i instytucje konsumenckie.
Korsak przypomniał też, że zazwyczaj do jednego miejsca różne biura podróży mają przygotowane kilkanaście ofert. Można je stosunkowo łatwo sprawdzić dzięki katalogom i internetowi. „Najpierw powinniśmy znaleźć miejsce, do którego chcemy wyjechać, i rozpatrzeć ileś propozycji. Nie można skupić się na jednej” – powiedział.
W oświadczeniu przesłanym we wtorek wieczorem PAP zarząd Sky Club poinformował, że powodem decyzji o złożeniu wniosku o upadłość jest „brak środków finansowych na kontynuowanie działalności operacyjnej”. Zapowiedział też, że wniosek zostanie złożony do Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy, X Wydziału Gospodarczego ds. Upadłościowych i Naprawczych.
Zarząd Sky Club przekazał, że o zaistniałej sytuacji poinformował Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego, który jest dysponentem gwarancji ubezpieczeniowych opiewających na 25 mln zł. To do urzędu powinni zgłaszać się klienci, którzy zarezerwowali miejsca na odwołanych imprezach turystycznych.
Według mazowieckiego urzędu wojewódzkiego w środę do Polski ma wrócić 800 klientów firmy Sky Club.
We wtorek wieczorem MSZ poinformował, że po ogłoszeniu upadłości Sky Club wszystkie polskie konsulaty są postawione w stan gotowości.
PAP
PŁACĄC KARTĄ KREDYTOWĄ ZA WYCIECZKĘ ŁATWIEJ ODZYSKAĆ PIENIĄDZE
Jeśli turysta za wycieczkę zapłaci kartą kredytową, ma większe szanse na odzyskanie pieniędzy poza postępowaniem sądowym, niż w przypadku zapłaty gotówką – uważają eksperci. W sądzie poza odszkodowaniem może domagać się też zadośćuczynienia za straty moralne.
Touroperator Sky Club, który organizował wyjazdy pod marką własną oraz Triady, złożył w środę do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości. Wówczas za granicą było ok. 4,7 tys. klientów biura. Do Polski sprowadza ich mazowiecki urząd marszałkowski; do tej pory powróciło ok. 2 tys. osób. Urząd wystąpił do ubezpieczyciela biura o wypłatę 4 mln zł zaliczki z gwarancji ubezpieczeniowej. Cała kwota gwarancji to 25 mln zł.
Główny analityk firmy Expander Paweł Majtkowski uważa, że ryzyko utraty pieniędzy za wykupione wycieczki można zniwelować, płacąc za nie kartą kredytową. „Bankructwo Sky Club i Triady pokazuje, że nawet najbardziej znane biura podróży mogą upaść. Ponad 24 tys. klientów tych firm już wykupiło wycieczki i duża część z nich będzie miała teraz trudności z odzyskaniem wydanych pieniędzy. Tymczasem sytuacji tej można było uniknąć” – poinformował.
Jego zdaniem praktyka pokazuje, że gdy za wycieczkę zapłacimy gotówką lub przelewem, a biuro upadnie, pieniędzy raczej nie odzyskamy, gdyż trafią one na konta największych wierzycieli bankruta. „Gdy wyjazd opłacimy za pomocą karty kredytowej, możemy spać dużo spokojniej. Takie transakcje mają bowiem charakter odwracalny i mogą zostać unieważnione” – zaznaczył. Dodał, że bezpieczeństwo transakcji dokonywanych za pomocą kart kredytowych zapewnia tzw. chargeback, czyli obciążenie zwrotne. „Dzięki chargebackowi można cofnąć płatność nie tylko w sytuacji transakcji oszukańczych, ale także zwykłych pomyłek” – wyjaśnił Majtkowski.
Dodał, że regulacje związane ze zwrotami wymagają, by najpierw spróbować odzyskać pieniądze bezpośrednio od usługodawcy. Gdy to się nie uda, należy złożyć reklamację w banku – opisać zaistniałą sytuację, powołując się na nieotrzymanie opłaconej usługi. W rezultacie takiej reklamacji pieniądze wracają do naszej kieszeni, a dochodzenie należności od bankruta przejmuje bank – podkreślił.
Jak powiedział PAP adwokat Waldemar Sokołowski z kancelarii Bialic & Sokołowski, poszkodowani klienci biura podróży Sky Club powinni składać wnioski o odszkodowania do mazowieckiego urzędu marszałkowskiego.
„Wszystkie wyjazdy turystyczne powinny być ubezpieczone i z informacji, które do nas docierają, tak też było w tym przypadku. Ubezpieczyciel powinien pokryć te szkody. Na stronach internetowych mazowieckiego urzędu marszałkowskiego powinny być dostępne specjalne formularze do zgłaszania roszczeń. Termin ich składania upływa 16 września przyszłego roku. Wtedy dowiemy się, jaka będzie wysokość tych odszkodowań” – zaznaczył.
Sokołowski podkreślił, że nie ma pewności, czy turyści otrzymają 100 proc. kwot, jakie zapłacili za wycieczki. „To będzie zależało od sumy ubezpieczeniowej i ilości zgłoszeń” – wyjaśnił. Dodał, że w przypadku nieotrzymania przez klientów biuro w ramach odszkodowania pełnych kosztów, najwłaściwszym rozwiązaniem byłoby zgłoszenie wierzytelności w postępowaniu upadłościowym. „Jeżeli będziemy mieli prawomocne orzeczenie sądu o ogłoszeniu upadłości, to w takim przypadku powinniśmy swoje roszczenia zgłosić syndykowi. Byłyby one wtedy zaspokajane z masy upadłościowej” – wyjaśnił.
Przywołał też orzeczenie Sądu Najwyższego, zgodnie z którym w sytuacji niewywiązania się z umowy przez biuro podróży, klienci, oprócz odszkodowania, mogą domagać się także zadośćuczynienia za zmarnowany urlop. „Sąd Najwyższy zrównał prawo do wypoczynku i prawo do urlopu z pojęciem dóbr osobistych. Klienci więc mogą z tego tytułu także dochodzić zadośćuczynienia” – zaznaczył. Dodał, że jeśli turyści biura, które zbankrutowały, ponieśli jakieś dodatkowe koszty związane np. z powrotem do kraju na własnych koszt, będą mogli także domagać się ich zwrotu na zasadach ogólnych.
Wiceprezes Federacji Konsumentów Olesia Frączek powiedziała PAP, że prawnicy Federacji Konsumentów, którzy zajmują się prawem turystycznym i bankowym, przygotowują informację na temat odszkodowań, o jakie mogą ubiegać się poszkodowani turyści. Będzie ona zawierać wzór wniosku o zgłoszenie roszczenia w ramach postępowania upadłościowego.
„Będzie tam również informacja o tzw. procedurze stosowanej w ramach systemu płatniczego chargeback, którym banki specjalnie się nie chwalą, ale ta procedura jest. Jeżeli dokonuje się płatności za wycieczkę kartą, to możemy żądać unieważnienia tej transakcji i mamy dużą szansę na zyskania zwrotu poza postępowaniem sądowym” – podkreśliła.
Powiedziała, że każdy bank, który jest członkiem organizacji płatniczych, ma obowiązek stosować tę regulację.
PAP