Jeden z największych kontraktów unijnych, który miał przyczynić się do dużego skoku cywilizacyjnego w czterech świętokrzyskich gminach może być zagrożony – dowiedziało się nieoficjalnie Radio Kielce. Chodzi o wart ponad 550 mln zł projekt „Kompleksowej ochrony wód aglomeracji kieleckiej”, dzięki któremu w Kielcach, Masłowie, Sitkówce-Nowinach i Zagnańsku, ma powstać ponad 200 km kanalizacji sanitarnej oraz prawie 20 km sieci wodociągowej.
Projekt może być zagrożony z powodu opóźnień, zawinionych przez gminę Masłów. W oświadczeniu z listopada ubiegłego roku, prezes Wodociągów Kieleckich Henryk Milcarz napisał: „Od władz Masłowa nie oczekujemy niczego więcej, jak wywiązania się z wcześniejszych porozumień, czyli: dostarczenia kompletnej dokumentacji dotyczącej przebiegu kanalizacji oraz przygotowania gruntu pod przepompownie”.
W rozmowie z Radiem Kielce, wójt Masłowa Ryszard Pazera zapewnił, że gmina ma dziś wszelkie niezbędne dokumenty oraz grunty do rozpoczęcia inwestycji. Jednocześnie twierdzi, że są naciski na gminę, aby zrezygnowała z udziału w projekcie, bo nie osiągnie efektu ekologicznego.
Informacji tych nie potwierdza nasz informator w Wodociągach. Jak twierdzi, na dziś opóźnienia gminy Masłów w przygotowaniu i realizacji części kontraktu, sięgają już 13 miesięcy. Sprawy nie chciał komentować prezes spółki – Henryk Milcarz. Jak nam powiedział, w czwartek odbędzie się zgromadzenie Międzygminnego Związku Kanalizacji i Wodociągów i do tego czasu nie będzie wypowiadał się w mediach. Wiceprzewodniczący związku – Stanisław Barycki stwierdził tylko: „trzeba szukać kompromisu, a nie oskarżać się wzajemnie”.
Tymczasem, w Masłowie trwa nadzwyczajna sesja Rady Gminy. Sylwester Wojtyna, przewodniczący rady, poinformował nas, że radni mają głosować nad projektem uchwały, która zadeklaruje mieszkańcom gminy dofinansowanie do budowy przyłączy kanalizacyjnych.
Iwona Murawska