50 osób uczestniczyło w „Marszu w Obronie Tradycyjnej Rodziny”, zorganizowanym w Kielcach przez nacjonalistyczny Obóz Narodowo- Radykalny. Uczestnicy przeszli z Placu Św. Wojciecha na mostek przy ulicy Sienkiewicza. Były transparenty „Zakaz pedałowania” oraz baner promujący organizację w województwie świętokrzyskim. Dominowały hasła skierowane przeciw homoseksualizmowi.
Jak powiedział Marcin Kozłowski z ONR, nacjonaliści opowiadają się za wyeliminowaniem tej grupy społeczeństwa z życia publicznego. Skandowano m. in. hasła „Stop gejowskiej propagandzie”, „Kielce wolne od gejostwa”, „Chłopak, dziewczyna normalna rodzina”, „Pederaści, lesby, geje, cała Polska z was się śmieje”.
Na koniec marszu odczytano antyrządowe stanowisko Obozu Narodowo- Radykalnego. Ekipie Donalda Tuska zarzucano m.in. brak miejsc pracy, co spowodowało wyjazd kilku milionów młodych Polaków za granicę oraz wydłużenie wieku emerytalnego, co z kolei utrudni dostęp do pracy młodym ludziom. Ty samym, zdaniem nacjonalistów, niszczony jest tradycyjny model polskiej rodziny.
Pierwotnie zapowiadano, że marsz rozpocznie się nabożeństwem w intencji rodziny, które miało zostać odprawione w kościele Św. Wojciecha. Intencję jednak wycofano. Ksiądz Dariusz Gącik z kieleckiej kurii wyjaśniał w „Gazecie Wyborczej”, że Kościół odcina się od tego marszu. Marcin Kozłowski z ONR przekonywał natomiast, że powodem takiej decyzji był „Marsz Życia”, organizowany przez Wydział Duszpasterstwa Ogólnego kieleckiej kurii, a nie jak informowała „Gazeta Wyborcza”, to że Kościół chciał być apolityczny.
Marsz nacjonalistów nie zainteresował kielczan. Przyłączyła się do niego tylko kilkuosobowa grupa starszych osób, które nie chciały wypowiadać się do mikrofonu.
Robert Szumielewicz