Kielecka prokuratura sprawdza, czy podczas zbierania podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania wójta Zagnańska, mogło dojść do nieprawidłowości. Z informacji jakie otrzymali śledczy wynika, że niektórzy mieszkańcy podpisywali się pod protestem przeciwko wysokim cenom wody, a potem ich podpisy miały być dołączone do wniosku o referendum – poinformował Sławomir Mielniczuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
Sygnały nieprawidłowościach najpierw dotarły do kieleckiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego, które z kolei przekazało informacje prokuraturze. Tymczasem Martyna Zamaryka – inicjatorka referendum zaprzecza, aby takie sytuacje miały miejsce. Nie ma sobie nic do zarzucenia i twierdzi, że donosy to tylko gra polityczna.
Z kolei Szczepan Skorupski, wójt Zagnańska mówi, że jeśli donosy potwierdzą się, będzie to tylko świadczyło tylko o tym, jak pracowali inicjatorzy odwołania go ze stanowiska.
Adam Michcik, dyrektor kieleckiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego informuje, że 12 marca mija termin, w jakim powinny zostać dostarczone wszystkie zebrane podpisy. Wtedy zacznie się ich weryfikacja i dopiero po jej zakończeniu zapadną konkretne decyzje związane z przeprowadzeniem referendum.
Michał Michta