Włodarze sześciu świętokrzyskich miast spotkali się z ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem. Chcieli, aby rząd wycofał się z planów likwidacji części sądów rejonowych. Chodzi o placówki w Skarżysku-Kamiennej, Pińczowie, Włoszczowie, Opatowie, Staszowie i Kazimierzy Wielkiej.
Jak już informowaliśmy, resort sprawiedliwości chciał zlikwidować sądy rejonowe w tych miastach, gdzie dziennie orzeka mniej niż 15 sędziów.
Włodzimierz Badurak, burmistrz Pińczowa tłumaczy, że minister zapoznał się z krytycznymi uwagami samorządowców i obiecał, że przeanalizuje zgłoszone wnioski. Dodaje, że przedstawiciele rządu przedstawili statystyki dotyczące ilości prowadzonych spraw sądowych, ale zdaniem samorządowców, nie było mowy o skuteczności sądów.
W miejsce zlikwidowanych, samodzielnych sądów rejonowych miałyby powstać wydziały zamiejscowe innych sądów. Nie oznacza to, że mieszkańcy swoje sprawy nadal mogliby załatwiać w swoim mieście. W niektórych przypadkach musieliby jeździć do odległych ośrodków – twierdzi burmistrz Opatowa, Andrzej Chaniecki. Dodał, że ciężko mu znaleźć uzasadnienie dla likwidacji sądów.
Samorządowcy tłumaczą jednak, że ich uwagi były w ministerstwie wysłuchane z uwagą. O likwidacji sądów rejonowych będziemy też mówić w porannej Rozmowie Dnia, o godzinie 8.15.
Michał Michta